Zachodniopomorskie Forum Akwarystyczne

Wg mnie lepiej by to wyglądało na piachu. Czekam na żaby pzdr

Pavulon, tak jak pisałam, wykorzystane zostały pozostałości po głównym baniaku, nie chciało mi się już latać do sklepu i kupować nowego podłoża, zwłaszcza, że to się marnowało Poza tym to już chyba taka zasada że w Sylwiowych akwariach żwir zawsze jest większej gradacji niż być powinien  .

Co do dołożenia gałęzatki czy mchu to problemu z tym nie będzie, jednak najpierw chcę zobaczyć jak żaby będą się tu czuły, bo z tego co kojarzę za mchami nie przepadają niestety.

Chwilowo zastanawiam się jak najtańszym kosztem stworzyć tu niezbyt mocne oświetlenie. Akurat w kwestiach elektryki jestem sierotką kompletną

Sylwia tego jednego świderka na 3 zdjęciu chyba przykleiłaś żeby było widać że jest 
Wszyscy szybko się uwijacie ze stawianiem zbiorników tylko jakoś ja nie mogę się zebrać by stawiać następne w miejsce kostek   
Pozdrawiam Sławek

Szklanka jest w stanie wyjściowym, czyli wszystko musi się ładnie rozrosnąć, łącznie z mieszkańcami. Bolbitis wyleciał, pojawiły się malutkie rotale i od razu zrobiło się jakoś sympatyczniej. Światełko już się pojawiło, filtr niedługo też będzie, tak więc można powiedzieć, że szkiełko już prawie skompletowane. Jeszcze żeby tak mieszkańcy chcieli wyjść gdy biorę do ręki aparat...









Już teraz podejrzewam, że karłom za jakiś czas może się zrobić tam przyciasno, ale póki ładnie brykają to niech siedzą, zawsze można je kiedyś zamienić na red cherry (albo postawić im większą kostkę!).

W wyglądzie ogólnym nic się nie zmieniło póki co, ale za to z wieeelu zdjęć które dziś robiłam kilka nawet nadaje się do pokazania. Tak więc niżej moje łobuzy, które są prześwietne i kochane... no, jedyny minus to cotygodniowe wycieczki przez pół miasta w poszukiwaniu żywca innego niż ochotka

Kilka obserwacji, których można nie czytać
Póki co mogę powiedzieć, że karliki to takie małe łobuziaki, jednocześnie ciekawskie i strachliwe. Gdy tylko siadam na łóżku obok którego stoi akwarium od razu biegną mnie obserwować, ale zawsze muszą się jednocześnie "chować" (czyli chociaż kawałek ciała schowany) pod jakimś liściem czy korzeniem, bo nie wiadomo co się może wyniknąć z tego patrzenia. Polują przekomicznie, a że są strasznymi żarłokami to co i rusz pływają brzuchami przy tafli (mimo, że rzucam praktycznie po robaku na głowę). Ręki póki co nadal się boją, ale też i mniej u nich grzebam niż w ogólnym. Ubytków w ekipie ślimakowej nie zaobserwowałam, tak więc albo moje karły to sierotki, albo informacje o rzekomym polowaniu na zatoczki są przesadzone.

"Uważaj, jesteś obserwowana"


I seria błogiego lenistwa po obiedzie.








I pozdro!

Cześć świetnie to wygląda. Przeczytałem powyżej wypowiedz że nie lubią one mchów. Moje cały czas siedzą w mchach jakąś skryjówke sobie tam zrobiły

zapraszam. a i ujęcia żaboli super