Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Nazwa użytkownika: Hasło:
Strony: « 1 2 3   Do dołu

Autor Wątek: Nie daję sobie rady z glonami..........  (Przeczytany 9379 razy)

kamillis

  • Gaduła
  • ****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 52
Odp: Nie daję sobie rady z glonami..........
« Odpowiedź #30 dnia: Kwiecień 14, 2015, 14:22:03 14:22 »

Krasnorosty są teoretycznie przysmakiem molinezji, które pływają u mnie w ilości sztuk: dwie
Jednak te uaktywniają się jedynie na widok mrożonych kostek i suchych płatków - leniuchy jedne.
Krewetki red, które mi się jeszcze ostały też raczej gardzą glonami (możliwe, że strach przed brzankami nie pozwala im się uzewnętrznić ... ; )
Zapisane

kukis1981

  • Gaduła
  • ****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 51
Odp: Nie daję sobie rady z glonami..........
« Odpowiedź #31 dnia: Kwiecień 14, 2015, 17:20:47 17:20 »

witam, dużą ilość roślin wyrzuciłem, kupiłem 5szt kosiarek i kilka Amano. Zrezygnowałem z nawozów, prócz węgla w płynie które leję codziennie z samego rano w podwojonej dawce. Rośliny te które zostawiłem nie są idealne, ale wyglądają dobrze. Planuję dokupić rośliny i zobaczymy jak one zareagują....
Zapisane

tombo77

  • Bardzo wygadany
  • ******
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 346
Odp: Nie daję sobie rady z glonami..........
« Odpowiedź #32 dnia: Październik 27, 2016, 20:00:37 20:00 »

Wiem że wątek trochę już wiekowy :) ale podzielę się małym odkryciem w walce z sinicami.
W wakacje przeżyłem ich zmasowany atak na największy z moich baniaków, 300l, który stoi w promieniach słońca przez połowę dnia.
Sinice rozpoczęły swój wysyp w miejscu najdłużej naświetlanym przez słońce.
W wakacje jak to w wakacje dużo wyjazdów i brak czasu na opiekę nad akwa.
Walkę z sinicami rozpocząłem w połowie września.
Rozpocząłem od ograniczenia świecenia,wybierania sinicowego kożucha i częstszych podmian wody.
Nie wiele to pomagało.Kożuch się zazwyczaj rozrywał i sinice w ten sposób rozprzestrzeniały się po całym baniaku.
Powiem szczerze poddałem się po 3 tygodniach i rozpocząłem starać się o erytromecynę-akt desperacji'
Robiąc porządek w szafce pod akwarium znalazłem to:
-kordon tidy tank freshwater,
Płyn ten kiedyś wygrałem w pewnym sklepie online. Wrzuciłem do szafki i o nim zapomniałem.
Wykorzystując ten odmulacz w płynie z dnia na dzień sinice zaczęły znikać.
Nadmienię że nie zrezygnowałem z nawożenia, światło przez 12h włączone, podmian wody brak. Jedyna wprowadzona zmiana to karmienie ryb bardzo małymi porcjami cztery razy w ciągu dnia.
Po dwóch tygodniach stosowania płynu sinic praktycznie już nie ma :)
Nie zaobserwowałem negatywnego wpływu płynu na ryby czy rośliny.

Proszę nie traktować tego jako reklamy. Jest to tylko informacja dla następnych akwarystycznych zapaleńców, którzy mają lub będą mieli problemy z sinicami

Zapisane
Strony: « 1 2 3   Do góry