Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Nazwa użytkownika: Hasło:
Strony: 1 2 »   Do dołu

Autor Wątek: Moje spostrzeżenia na temat krewetek  (Przeczytany 15211 razy)

ascart

  • Ogromna gaduła
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 129
Moje spostrzeżenia na temat krewetek
« dnia: Maj 31, 2010, 16:52:20 16:52 »

Moje spostrzeżenia na temat krewetek
witajcie chciał bym wam przedstawić lub opisać kilka spostrzeżeń jakie sam doświadczyłem na temat krewetek
może zacznę od tego krewetki mam w swoich akwariach już blisko 5 lat i w miarę czasu miałem i choroby krewetek i udawało mi się je rozmnożyć.

Ale zacznijmy od najciekawszego czyli rozmnażanie.

Jeżeli chodzi o krewetki to zależy od gatunku, najprostsze w hodowli są RED CHERRY i BABAULTI te dwa gatunki w początkowej fazie noszenia jaj mają ich do 2000 szt ale w miarę jak jaja rosną ich liczba maleje a do wyklucia dojdzie do max 30% z tego jakieś 10% niedojdzie do przemiany z larwy w dorosłego osobnika a biorąc pod uwagę takie krewetki jak CRYSTAL RED + CRYSTAL BLACK te krewetki noszą do 50 jaj a przeżywalność jest podobna jak przy RED CHERRY i BABAULTI.
aby zwiększyć szanse na uzyskanie większej liczby młodych krewetek powinniśmy:
1) osobny zbiornik nie duży ja mam 5l i 10l bez podłoża
2) filter wewnętrzny na brzęczek z drobną gąbką
3) mech najlepiej jakiś pierzasty i gęsty ja używam WEEPING lub PEACOCK lub TAIWAN
4) woda w akwarium morze być wodociągowa ( pamiętajmy jaką mamy instalację w domu czy jest ona miedziana czy nie jak tak to trzeba dodać  środka dla krewetek ja używam BIOTOPOL C z JBl ) a oprucz tego po kilka kropli co jakiś czas TROPICAL MULTIMINERAL
5) temperatura ja trzymam 24-26 st/Celsjusza
6) dla lepszego wzrostu mchu w akwarium mam świetlówkę energooszczędną 6700k na mały gwint E14 i oprócz tego dodaję trochę znaczy klika kropli TROPICAL TORFIN
tak wygląda u mnie jak chcę się dochować trochę więcej potomstwa niż zwykle.

A teraz temat bardziej przykry choroby naszych podopiecznych

Polecam dla wszystkich tych co znają i nie znają a mają możliwość że ktoś im przetłumaczy OBOWIĄZKOWĄ LEKTURĘ  ze str http://www.crustakrankheiten.de/
ta strona może wam nieraz uratować tyłek.
a wracając do mnie moje potyczki z chorobami krewetek były rożne od strat tylko kilku szt do straty całego akwarium z krewetkami
wracając do najważniejszej rzeczy jak kupicie krewetki z nieznanego źródła to pod żadnym pozorem nie wpuszczajcie ich do głównego zbiornika
nawet jak wam ktoś powie że są po kwarantannie to i tak przeprowadźcie ją sami w prawdzie nie tak długo ale 2 tyg powinno wystarczyć no i najważniejsze trzeba naszych nowych podopiecznych ( A PRZEDE WSZYSTKIM Z IMPORTU ) przyzwyczaj do warunków jakie panują w naszym głównym zbiorniku do którego muszą trafić.
Czyli robimy to w następujący sposób:
1) wpuszczamy do małego zbiornika gdzie będziemy je dokarmiać do puki się nie dopasują zbiornik podobnie jak rozmnażanie tylko bez mchu 
2) zaczynamy od bardzo małych podmian wody ( na początku śladowe ilości a w mirę czasu aż dojdziemy do podmiany rzędu 70% ) po osiągnięciu tego stanu i około 2 tyg możemy przełożyć krewetki do głównego zbiornika.
w ten sposób możecie uniknąć wiele nieprzyjemności które mi się przydarzyły a związane to było z inną florą bakteryjną na pancerzy świeżo zakupionych krewetek. A leczenie jest uciążliwe i nie rzadko kończy się stratą wszystkich krewetek
Mi osobiście tylko raz dzięki uprzejmości pan z Niemiec i dzięki jego poradą udało się zastopować chorobę i w miarę oszczędzić moje stado krewetek ale mimo to straciłem prawie 50% z nich
Ale proszę nie sugerować się tym co zaraz napiszę bo to zależy od warunków i od choroby i innych czynników panujących w waszych akwariach
ja swoje krewetki uratowałem a miałem chorobę zapalenie układu nerwowego w ten sposób
1) zwiększyć natlenianie
2) dodałem 1 czubatą łyżkę soli na 80-100l ( sól niejodowana z Kłodawy )
W TYM PRZYPADKU MI POMOGŁO ALE NIECH NIKT KTO NIE JEST PEWNY ŻE TO POMOŻE NIE PRÓBUJE Z SOLĄ TO ZALEŻY OD WIELU CZYNNIKÓW
3) pokrywa w akwarium otwarta i temperatura podniesiona do 27-28 st/Celsiusza
4) podmiana wody 10-15% po 3-5 dniach
5) wszystkie krewetki które padły wyciągnąć z akwarium tak żeby inne ich nie zjadały
( ta choroba przenosi się przez wirusa a w szczególności przez kanibalizm )
6) zapomniał bym zwiększyć przepływ wody przez filter lub wstawić filter wewnętrzny aby zwiększyć ruch wody

Moje spostrzeżenia są czysto podglądowe i mam nadzieję że jeżeli ktoś ma jeszcze coś w tym temacie do dodania to szczerze zapraszam do tematu a wszystkim nam może to choć trochę pomoże i zapobiec katastrofy w naszych akwariach.

Jeszcze raz przestrzegam aby nie sugerować się tym co napisałem w związku z ostatnią i najcięższą chorobą jaką miałem w śród moich krewetek bo tu ważne są wszystkie czynniki jakie są w naszych zbiornikach.

i jeszcze raz zapraszam do obowiązkowej lektury
http://www.crustakrankheiten.de/

pozdrawiam wszystkich serdecznie
Marek
 
Zapisane
Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą a dalszych eksperymentów zaniechał ASCART [/color=green][/color]

Adek

  • Bardzo wygadany
  • ******
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 577
    • http://www.akwa.szczecin.pl/
Odp: Moje spostrzeżenia na temat krewetek
« Odpowiedź #1 dnia: Maj 31, 2010, 19:38:27 19:38 »

Dla mnie ciekawie się czytało i dowiedziałem się sporo :)

Aha, chciałem taki mały dodatek dla tych co nie znają niemieckiego : http://translate.google.pl/translate?js=y&prev=_t&hl=pl&ie=UTF-8&layout=1&eotf=1&u=http%3A%2F%2Fwww.crustakrankheiten.de%2F&sl=de&tl=pl

Jest to ta strona co podał ascart tylko przetłumaczona na język polski :)
Zapisane
!!! DO ODWAŻNYCH ŚWIAT NALEŻY !!!

ascart

  • Ogromna gaduła
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 129
Odp: Moje spostrzeżenia na temat krewetek
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 31, 2010, 20:07:40 20:07 »

niestety ten translator jest nie najlepszy bo źle tłumaczy ważniejsze aspekty teksty ( nazwy chorób i zdania w tekście ) co może wprowadzić w błąd więc proponuje czytać po kilka razy a najlepiej zapytać kogoś kto zna dobrze ten język
Zapisane
Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą a dalszych eksperymentów zaniechał ASCART [/color=green][/color]

Sławek

  • Administrator
  • Bardzo wygadany
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 1330
Odp: Moje spostrzeżenia na temat krewetek
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwiec 04, 2010, 12:49:30 12:49 »

Może dodam kilka słów
W przypadku rozmnażania krwetek bardzo ważne są parametry wody(to tak jak z rybami)dorosłe osobniki po zaaklimatyzowaniu żyją sobie i niby nic im nie brakuje do szczęścia ale podchodząc do tarła ,albo ikra pleśnieje albo wylęg się nie utrzymuje.
Co do ilości jaj ,jest ona faktycznie różna u różnych krewetek a ilość zależna jest od odmiany krewetek i tak np. krewetki filtrujące i krewetki z przeobrażeniem zupełnym noszą po kilka tyś. jaj a powodowane jest to małą przeżywalnością larw w oceanie gdzie padają łupem ryb i innych drapieżników.
Krewetki karłowate noszą wiele mniejsze ilości jaj (60-30) ale tu przeżywalnoś do wieku dojrzałego do rozmnażania jest rzędu 100% i wszystko zależy od parametrów wody jakie zabezpieczymy naszym "robaczkom".
Pamiętać należy że krewetki tak jak ryby,nie wszystkie tolerują te same warunki, i trzymając "Redki" z bardzo dobrymi wynikami nie oznacza że uda nam się z "Crystalami".
Trzymanie krewetek nie zwalnia nas z obowiązku pomiarów parametrów wody,często jest tak że widzimy piękną samicę noszącą jaja i albo zrzuca je ona przedwcześnie albo młode po pewnym czasie padają,warte to jest zastanowienia.
Z własnego doświadczenia wiem że nie podmieniana woda zmienia parametry (zatwardza się) co powoduje,u niektórych odmian problemy z linieniem(zmiana pancerzyka) i właśnie małą przeżywalnością młodzieży,dodać by należało że zapłodnienie u krewetek następuje podczas linienia i brak  takowego może być przyczyną braku tego co nas najbardziej cieszy ,czyli przychówku (młodzieży)
Nie jest prawdą że krewetki to odporne na wszystko stworki i zniosą każde warunki i takie myślenie doprowadza w większości przypadków do utraty obsady lub nowo zakupionych skorupiaczków.
Jak my postępujmy z nowo zakupionymi krewetkami? a no w bardzo prosty sposób.
Nowo zakupione krewecie wkładane są w worku do wcześniej przygotowanej wody( takiej jak na hodowli,z której kupujemy krewecie),pływaja tak sobie do wyrównania temp. czyli około 30-45 min.Po tym czasie  nalewamy troszkę wody do worka około 30-50 gr,po mniej więcej 10 min następna dolewka i tak do uzyskania roztworu ,w którym woda  z worka stanowi około 20%.Po tym zabiegu nie wylewamy krewetek z worka tylko pozwalamy im samym wyjść do akwarium.Zbiornik oczywiście bez podłoża ale z mchami i w miarę możliwości z kryjówkami(my dajemy korzenie).Następne dwa,trzy tygodnie to czas przejścia na warunki docelowe,takie jakie mamy w zbiorniku,a polega to na takim samym sposobie jak przy wpuszczaniu nowo zakupionych kreweci,czyli stopniowe ,małe ( z tym że tu codzienne) podmiany wody.Dodam jeszcze że wszystkie te czynności a szczególnie wpuszczanie zakupionych krewetek najlepiej jest robić w półmroku a czasu na ich oglądanie będziemy mieli naprawdą wiele.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 04, 2010, 14:02:52 14:02 wysłana przez Sławek »
Zapisane
Nie wyrażam zgody na kopiowanie tekstów moich postów w całości i ich części na innych forach i platformach informacyjnych bez mojej zgody.

Daniel

  • Gaduła
  • ****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 87
Odp: Moje spostrzeżenia na temat krewetek
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwiec 15, 2010, 15:17:47 15:17 »

Czy krewetki importowane z Azji są dobrym zakupem?
Zapisane

rafał.gorzów

  • Bardzo wygadany
  • ******
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 2238
Odp: Moje spostrzeżenia na temat krewetek
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwiec 15, 2010, 15:22:16 15:22 »

Post zostal usuniety na prosbe jego autora. Wiecej informacji znajduje sie watku na forum pod adresem http://www.akwa.szczecin.pl/index.php?topic=49907
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 08, 2012, 19:06:32 19:06 wysłana przez rafał.gorzów »
Zapisane
-ocenzurowano-

adriaco

  • Bardzo wygadany
  • ******
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 2514
Odp: Moje spostrzeżenia na temat krewetek
« Odpowiedź #6 dnia: Czerwiec 15, 2010, 21:52:00 21:52 »

Czy krewetki importowane z Azji są dobrym zakupem?
Kupowałem CR-ki z importu made in azja i zadna nie padła z powodu parametrow wody , jednak przypomne ze takowa mam dosc dobra w kranie.
Co do kwarantanny to Rafał ma swieta racje i dotyczy to wszystkich zwych organizmow w naszym akwarium  ;)
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 16, 2010, 07:23:04 07:23 wysłana przez adriaco »
Zapisane
300L Palety,128L Nature,42L Cube Iwagumi

Sławek

  • Administrator
  • Bardzo wygadany
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 1330
Odp: Moje spostrzeżenia na temat krewetek
« Odpowiedź #7 dnia: Czerwiec 15, 2010, 23:14:25 23:14 »

Pamiętajmy że większość kreweci z Azji będzie z odłowu (dzikami,czy jak ich tam zwą  ;)) i niestety nie jest to krewetka selekcjonowana,czym może być zdegustowana część ludzi,ale jest to z kolei bardzo dobry "materiał" genetyczny.Przy zakupie dzikich krewetek mamy możliwość zobaczenia jak wielka jest gama i różnorodność nasycenia kolorów w jednym gatunku.Osobiście mamy z odłowu Tigery,Cantonensis,White Perl(tu nie mam 100%pewności)i Atye Gabonensis.
Wszystkie krewetki kupione były jako młode,małe i do tej pory czują się dobrze.
Pierwsza młodzież po White Perl ma po 15-18 mm i z 3 samic jest ich 80szt.teraz noszą następne jaja a z 15 szt. dorosłych jest 7 samic ;D lepiej nie mogliśmy trafić ;D
Cantonki z tego co widzę to chyba same samice :( i poszukujemy ze 3 samców  :(
Tigerki są najmłodsze ale żywotne :D,ciężko określić jeszcze co jest czym,i tak jesteśmy dobrej myśli że będzie z nich niezły przychówek
Atye są młodziutkie,ale rosną sobie co widać po częstych wylinkach ;D
Krewetki są piękne ale tak jak koledzy napisali,kwarantanna,przystosowanie do warunków docelowych to podstawa,nic na siłę i bez pośpiechu
Polecam je wszystkim wytrwałym i potrafiącym obserwować zachowanie zwierzaczków.
Zapisane
Nie wyrażam zgody na kopiowanie tekstów moich postów w całości i ich części na innych forach i platformach informacyjnych bez mojej zgody.

robaczek

  • Ogromna gaduła
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 279
Odp: Moje spostrzeżenia na temat krewetek
« Odpowiedź #8 dnia: Czerwiec 19, 2010, 19:38:50 19:38 »

Mam jedno pytanko-Sławku, czy możesz rozwinąć to stwierdzenie:

"dodać by należało że zapłodnienie u krewetek następuje podczas linienia i brak  takowego może być przyczyną braku tego co nas najbardziej
 cieszy ,czyli przychówku (młodzieży)"

Bo z tym stwierdzeniem się nie zgodzę,...nie wiem skąd to wyczytałeś? Możesz to troszkę wyjaśnić..?
Piotr
Zapisane

Sławek

  • Administrator
  • Bardzo wygadany
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 1330
Odp: Moje spostrzeżenia na temat krewetek
« Odpowiedź #9 dnia: Czerwiec 19, 2010, 21:01:45 21:01 »

Piotrze nie wiem co czujesz do mnie,że tak dokładnie sprawdzasz moje posyt;D , ale to dobrze :)
Może i źle napisałem,że"podczas wylinki"ale pasjonaci krewetek chyba wiedzą o co chodzi ;)
Według p.Szewczaka,do zapłodnienia dochodzi po wylince a ja osobiście zgadzam się z tym po swoich obserwacjach krewetek.Pisałeś że strona ta jest nieaktualna ,ale do zmiany sposobu rozmnażania potrzebna jest raczej spora droga ewolucji.
Bez wylinki nie widziałem żeby samice przenosiły jaja z karapaksu na pleopody a niezapłodnione jaja raczej nie są przygotowane do inkubacji ;)
Samice noszące jaja nie przechodzą wylinki ,bo wraz z nią straciłyby noszone,zapłodnione jaja.
Złe parametry wody (zależnie od odmiany krewetek)są jednak przyczyną braku wylinki za czym idzie brak zapłodnienia ,jak i również częste jest zrzucanie zapłodnionych już jaj.
Są to w większości nasze obserwacje w naszych zbiornikach ale wszystko może runąć jeśli(i tu może Twoja wiedza da odpowiedź),czy krewetki(samice)potrafią tak jak pajęczaki przetrzymać nasienie samca do następnego zapłodnienia?.
Nie bardzo w to wierzę bo nie stwierdziliśmy u nas młodych kreweci w zbiornikach bez samców.
Zacznijmy wierzyć w to co polskie,nie wszystko co niemieckie i angielskie jest najlepsze.

A tak przy okazji Piotrze proszę o uzupełnienie profilu.
Pozdrawiam Sławek :)
Zapisane
Nie wyrażam zgody na kopiowanie tekstów moich postów w całości i ich części na innych forach i platformach informacyjnych bez mojej zgody.

robaczek

  • Ogromna gaduła
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 279
Odp: Moje spostrzeżenia na temat krewetek
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwiec 20, 2010, 12:02:46 12:02 »

Widzę, że podejście masz do mnie ciekawe ;) Jak włączam się do wątku to bierzesz to do siebie, wcześniej słyszałem sugestie, że za mało udzielam się na forum...
Włączyłem się do tematu bo wszystko w tej wypowiedzi o krewetkach jest w porządku poza tym zacytowanym zdaniem.
Wylinka nie ma nic wspólnego z zapłodnieniem, do tego są specjalnie przystosowane odnóża samca i specyficzne pakieciki nasienia, zresztą podobnie jak u raków. Wiadomo, że dochodzi do zaplemnienia czasem wewnętrznego, a zapłodnienia zewnętrznego i tylko umieszczenie jaj na odnóżach jest w jakiś sposób związane z linieniem.
Polega to na tym, że pewne hormony regulujące linienie w momencie noszenia jaj przez samiczkę blokują ten proces. W normalnych warunkach jest jak wyżej pod kontrolą. W niesprzyjających warunkach może zdarzyć się zrzucanie pancerzyka z jajkami, czyli dochodzi do zaburzeń hormonalnych.
Samice same w pewien sposób decydują w którym momencie jajka już zapłodnione mogą zostać na odnóżach odwłokowych.
Pakieciki spermy deponowane przez samce nie muszą wcale być od razu aktywne i organizm i fizjologia samicy sobie to regulują.
 Prawdopodobnie istnieje możliwość przechowywania porcji nasienia na następna partie jaj, spotkałem się u siebie że krewetki same samice z jajami po odłożeniu do osobnego akwarium donosiły jajka i pojawiły sie młode, następnie bez obecności samca po pewnym czasie znów nosiły nową ich porcję.
A podsumowując - w dzisiejszych czasach trzeba być otwartym na informacje z całego świata, czasy murów minęły, a rozwój nauki i innych dziedzin nie jest możliwy bez postępu. Dodam tylko, że wszystkie większe hodowle krewetek w Polsce i znani u nas krewetkarze, bazują na danych niemieckich, bo są najbardziej aktualne i prawdziwe. Nie wspomnę, że pierwsze linie hodowlane krewetek sa od naszych zachodnich sąsiadów, choć niektórzy dalej korzystają z ich hodowli często sprzedając jako swoje. Pojawia się od pewnego czasu bardzo dużo doniesień, że Niemcy wymagające krewetki z grupy Serrata np. CRS, Bee , BIena , Tiger, Hummmel hodują z dużym sukcesem na wodzie kranowej w średniej do dużej TwO przy pH 7-7,3. Nawet w szoku
byli nasi polscy hodowcy..., jeden z nich sam pisze na swojej stronie, że jak zobaczył sprawdzając osobiście konduktometrem i pH-metrem wodę to nie mógł uwierzyć zwłaszcza, że w tych baniakach żyły Black tigery uważane za wymagające. Często Azjaci podają dane o wyśrubowanych parametrach wody,co jak widać nie jest regułą. Najważniejsza jest filtracja i cyrkulacja wody. Samice z jajami można mieć często, a młodych brak-związane jest to z małą cyrkulacja i filtracją nie wspominając o osadach w dnie, które są toksyczne dla małych a dorosłe są odporne. Azjaci stosują filtry podżwirowe i na chwile obecna to najskuteczniejsza metoda filtracji w krewetkariach.
Pozdrawiam Piotr

PS. Mój niepełny profil to nie jest nawet moja wina, przed przeniesieniem był uzupełniony. Po zmianach na forum zostało to utracone, postaram się uzupełnić.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 24, 2010, 10:29:19 10:29 wysłana przez robaczek »
Zapisane

ciociababcia

  • Gość
Odp: Moje spostrzeżenia na temat krewetek
« Odpowiedź #11 dnia: Czerwiec 20, 2010, 12:56:27 12:56 »

Witam
Piotrze ja uważam,że to bardzo dobrze i należy docenić to,że znajdujesz chwilę czasu by dzielić się swoją wiedzą ale mój babski mózg albo jakoś dziś mało aktywny albo wogóle juz nie aktywny  :( a że jestem po "męsku"( ponoć)wzrokowcem to nie bardzo potrafię sobie wyobrazić moment zapłodnienia i proszę Cię o szczególowe wyjaśnienie w jaki sposób i kiedy samiec przenosi te swoje drogocenne dla nas pakieciki nasienia? w które miejsce przekazuje je samicy?na karapaks?tam gdzie nosi ona jaja czy w zupełnie inne miejsce bo już zgłupiałam.Czy widok samca niesionego przez samicę na "grzbiecie" nie ma nic wspólnego z zapłodnieniem?Czy to moze sie odbywać w każdym momencie żywota samicy?Czy twarda chityna pozwala mu na to?
Będę wdzięczna za wyjaśnienia.
Pozdrawiam Iwona
Zapisane

Sławek

  • Administrator
  • Bardzo wygadany
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 1330
Odp: Moje spostrzeżenia na temat krewetek
« Odpowiedź #12 dnia: Czerwiec 20, 2010, 13:30:48 13:30 »

Piotrze i widzisz,słowo pisane całkiem inaczej odbierane jest jak słowo mówione.Pisząc "nie wiem co czujesz do mnie" uważam że jest to sympatia,a stwierdzenie  że dokładnie czytasz moje posty jest dla mnie niczym innym jak dobrą "monetą"bo człowiek przecież cały czas czegoś się uczy(tyczy się to mojej osoby)
Tak jak napisałem wcześniej ,nie widziałem u nas by samice(noszące jaja na karapaksie) bez samców przeniosły je na pleopody i doczekały się młodych.
Sporo kombinujemy z krewetkami i robimy sobie różne doświadczenia i to co piszę jest naszymi spostrzeżeniami ,dodam że po wpuszczeniu samców krewetki praktycznie po 2-3 dniach miały wylinki i przenosiły jaja do inkubacji,woda była ta sama bez zmian parametrów i zmian filtracji czy napowietrzania.
Czytałem też że Niemcy stosują wodę deszczową do hodowania CR czy Bieny,sami osobiście tego nie stosowaliśmy i raczej nie będziemy stosować ze wzgędu na sporą zawartość różnego"syfu" w powietrzu w miejscowości jaką są Police,mimo tego że są różne sposoby na oczyszczenie wody z tej "zawiesiny" tym bardziej że mamy filtr RO .
Nie jest dla mnie niczym nowym to że hodowle przechodzą na wodę kranową (która wszędzie przecież jest inna) bo i sami przechodzimy z Tigerami i Cantonensis na takową.
Kwestją czasu będzie sprawdzenie jak krewetki podejdą do rozmnażania w takiej wodzie i czy wogóle te ,które my mamy zaczną nosić w takiej wodzie jaja.
Podam może dodatkowo przykład z krewetkami Amano i zasoleniem wody jaką polecają Niemcy,Anglicy jak również Polacy,która ma się nijak do tego co zrobiliśmy my i z czego doczekaliśmy się własnych,młodych Amanek i świadczy to chyba tylko o tym że najważniejsze jest własne doświadczenie i cierpliwość przy krewetkach.
Zapisane
Nie wyrażam zgody na kopiowanie tekstów moich postów w całości i ich części na innych forach i platformach informacyjnych bez mojej zgody.

robaczek

  • Ogromna gaduła
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 279
Odp: Moje spostrzeżenia na temat krewetek
« Odpowiedź #13 dnia: Czerwiec 20, 2010, 16:12:13 16:12 »

Pancerz nie ma nic wspólnego z brakiem dostępu do otworu płciowego samicy. Jeśli sobie przyrównam to do odżywiania to tak samo można pomyśleć, że nie będzie wydalać odchodów jak ma pancerz. Pancerzyk ma naturalne miejsca nieosłonięte które umożliwiają wyprowadzenie poszczególnych anatomicznych układów np. płciowego i pokarmowego nie wspominając o szczelinach skrzelowych. Pod telsonem czyli ostatnią częścią odwłoka znajduje się ujście otworu odbytowego a przed nim płciowego (za odnóżami krocznymi). Samiec ma odnóża odwłokowe pierwszej pary przekształcone w takie zaostrzone rynienki i nimi wprowadza do otworu płciowego (w woreczek nasienny) samicy pakiecik z nasieniem, potem zapłodnienie zewnętrzne w okolicy ujścia otworu płciowego samicy. Faza włażenia na karapaks samicy przez samca to tylko część rytuału. Zapłodnienie odbywa się po przewróceniu samicy na grzbiet do góry odnóżami i wtedy samiec jest na "górze" i dochodzi do wprowadzenia pleopodów i zapłodnienia. Podobnie zresztą jak u raków. Spójrz tu jest przykład na rakach.

http://www.cambarellus.com/images/20080226_cpo_187_for1.jpg

PS. Pani Iwonko myślę, że już się trochę wyjaśniło
Pozdrawiam Piotr
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 24, 2010, 10:34:09 10:34 wysłana przez robaczek »
Zapisane

adriaco

  • Bardzo wygadany
  • ******
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 2514
Odp: Moje spostrzeżenia na temat krewetek
« Odpowiedź #14 dnia: Czerwiec 20, 2010, 19:58:22 19:58 »

Powiem wam panowie i panie ze poprzez pare ostatnich postow dowiedziałem sie wiecej o rozmnazaniu krewetek niz kiedykolwiek .  ;)
Dziekuje za bardzo dobra robote.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 21, 2010, 05:29:10 05:29 wysłana przez adriaco »
Zapisane
300L Palety,128L Nature,42L Cube Iwagumi
Strony: 1 2 »   Do góry