Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Nazwa użytkownika: Hasło:
Strony: 1   Do dołu

Autor Wątek: Oczyszczanie ogrodniczego K2SO4  (Przeczytany 8239 razy)

zulix

  • Administrator
  • Bardzo wygadany
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 910
  • Chemik japoński ("jako taki")
    • Podkarpackie forum akwarystyczne
Oczyszczanie ogrodniczego K2SO4
« dnia: Marzec 28, 2010, 18:29:45 18:29 »

Wstęp - nudny - można olać ;)
Jak nie chcemy przepłacać kupując gotowe nawozy to przechodzimy na "sole". Kupując na alledrogo, czy w sklepach odczynnikowych również sporo płacimy, chociaż o niebo mniej niż za kompozycje akwarystyczne. Można jednak płacić jeszcze mniej - dosłownie grosze.

Sole bezwzględnie nie powinny mieć zanieczyszczeń, które mogłyby powodować straty w obsadzie. Inne aspekty mogą być pominięte. Te aspekty to np. wygląd (biały, czy szary), wypadanie osadu przy rozpuszczaniu, mniejsza zawartość substancji czynnej itd. Tak więc niezależnie, czy to będzie siarczan potasu „czysty do analizy” o stężeniu 99,99%, czy nawóz ogrodowy o stężeniu 95% to praktycznie nie będzie różnicy z tym co się będzie działo w akwarium.
Na Holendrach piszą: "możecie nawozić rośliny solami ogrodniczymi i będą pięknie rosły, tylko im nie mówcie, to się nie zorientują". ;)
W akwarium stosuje się szeroki zakres stężeń nawozów. Jakakolwiek pomyłka, bądź niewiedza co do prawdziwego składu nawozu nie ma praktycznie znaczenia. Przykładowo widełki nawożenia siarczanem potasu są na prawdę duże (np. potas od 5 do 25 ppm więc co tam nasze drobne błędy...). Osad podczas rozpuszczania zwykle znajdzie się szybko w filtrze, lub na dnie butelki dozującej nawozy. Pozostaje tylko kwestia czy w soli mogą być substancje szkodliwe. Okazuje się, że sposób produkcji większości nawozów wyklucza możliwość wprowadzenia do nich istotnych ilości substancji szkodliwych. Niektórzy jednak lubią piękny, biały proszek – wygląda to wtedy bardziej profesjonalnie. Odnoszę wrażenie, że część sprzedawców na allegro tak właśnie robi :P. Podczas oczyszczania ważne jest aby podczas tego procederu nie zanieczyścić go. Stąd do oczyszczania nawozów nie należy używać podejrzanych garnków, łyżek itp., szczególnie takich, które mogłyby wprowadzić miedź.

Oczyszczanie soli – informacje ogólne
Łatwo dokonuje się przez tzw. krystalizację. Proces polega na rozpuszczeniu substancji w wodzie, usunięciu osadu i doprowadzenie do krystalizacji, czyli wytworzenia na nowo kryształów. Jeżeli te kryształy wysuszymy, rozpuścimy i poddamy ponownemu procesowi krystalizacji to będzie już proces rekrystalizacji pozwalający uzyskać już bardzo czyste substancje na poziomie odczynnikowego „czysty”. Zwykle rekrystalizacja soli do celów akwarystycznych jest bez sensu. Wystarczy raz.

Na co możemy liczyć
Spróbujmy dokonać krystalizacji nawozu ogrodniczego siarczanu potasu (K2SO4) poprzez rozpuszczenie go w gorącej wodzie a następnie oziębienie.
Nawozy w ilościach 2-5 kg to koszt od 6 do 20 zł (tak orientacyjnie w zależności od sklepu i ilości).
Rozpuszczalność K2SO4 w temperaturze 90 C bo wydaje mi się, że rozpuszczać w gotującej się wodzie będzie trudno:
K2SO4 - 22 g w 100 ml wody
Rozpuszczalności w 10 C na 100 ml wody(to typowa temperatura wody z kranu, ale można i schłodzić niżej lodem, bądź lodówką):
K2SO4 - 9 g w 100 ml wody
W gorącej wodzie K2SO4 rozpuszczają się więc mniej więcej dwukrotnie tego co w zimnej. Stąd z 2 kg nawozu po rozpuszczeniu w gotującej się wodzie i po ochłodzeniu (w pierwszej krystalizacji) powinniśmy otrzymać około 1 kg substancji czystej (koszt atrakcyjny więc chyba warto poeksperymentować). Substancja ta nie jest trująca ani w inny sposób szczególnie groźna. Nie szkodzi też środowisku. Ważne tylko aby nie popryskać sobie oczu - zalecam okulary. Resztki roztworów, kryształów i sprzęt należy zmyć wodą i ewentualnie zużyć w ogródku.

Do rzeczy – oczyszczanie siarczanu potasu, K2SO4
Należy przygotować garnek ze stali nierdzewnej typu "na wagę z TESCO" (lepiej 2 szt.) lub emaliowany, ale bez żadnych skaz, lejek duży, np. do lania paliwa w autach i łyżkę drewnianą, kawał gałęzi itp. (do mieszania). Z materiałów, oprócz nawozu trzeba mieć watę i wodę zdemineralizowaną (z autosklepu) - można używać też z RO a ostatecznie i przegotowaną z kranu, ale wtedy czystość soli będzie nieco mniejsza (choć większa od ogrodniczej).

1. Odmierzyć "pi razy drzwi" odpowiednią ilość nawozu i wody tak, aby udało się zmieścić to wszystko w garnku. Tu korzystamy z danych rozpuszczalności związków (tych podanych powyżej). Lepiej jest jednak użyć nieco mniej wody, tak aby nawóz rozpuścił się niecałkowicie i tworzył cieniutką warstwę osadu na dnie garnka.

2. Zagotować odpowiednią ilość wody, wsypać nawóz i mieszać łyżką aż do rozpuszczenia. Jeżeli damy nadmiar nawozu to wszystko się nie rozpuści, ale wtedy mamy pewność, że roztwór jest nasycony. W trakcie mieszania dobrze jest nadal grzać, ale nie do wrzenia....aby nasze drugie połowy nas nie wyrzuciły z chałupy za pryskanie paskudztwa. W trakcie gotowania się woda pryska, a są to substancje wzmagające korozję i powodujące pieczenie oczu - najlepiej więc założyć okulary. Przy odpowiednio dużej objętości wody, rzędu 5 litrów i więcej woda tak szybko nie wystygnie i można robić dalsze etapy bez dogrzewania "w międzyczasie". Jeżeli jednak ostygnie to przed przelewaniem przez watę warto dogrzać.

3. Na gorąco cedzimy roztwór nawozu do drugiego garnka (wiaderka), lub kanisterka (butelki 5 l po wodzie mineralnej nie wytrzymują wrzątku). Robimy to przez lejek z upakowaną gęsto watą (kosmetyczną lub perlonową). Jeżeli przez watę przesącza się mętny roztwór można czynność przelewania przez watę  powtórzyć. Wata zatyka się pyłami i po pewnym czasie leci zupełnie klarowny roztwór.

4. Zebrany roztwór ochładzamy trzymając gar, najpierw w wodzie, później najlepiej za pomocą wody z lodem, ewentualnie lodówki. Jak włożymy doń zimny roztwór nic złego dla lodówki się stać nie powinno. W trakcie ochładzania wydzielają się bielutkie kryształki K2SO4.

5. Po ochłodzeniu i wykrystalizowaniu zlewamy ciecz znad kryształków a kryształki zostawiamy do wysuszenia na powietrzu. Tutaj można jeszcze zwiększyć czystość kryształków poprzez przemycie ich (po odlaniu cieczy znad nich) lodowatą wodą, którą też wylewamy. Co jakiś czas mieszamy "prawie suche" kryształki, aby za bardzo nie "przywarły do dna" podczas wysychania. Po wyschnięciu kryształki można przetrzymywać w zamkniętych słoiczkach całymi latami. Kryształki są białe. Podczas ich rozpuszczania może być minimalne zmętnienie wody ponieważ stosowaliśmy nieprofesjonalne przepuszczanie przez watę.

6. Pozostałość po krystalizacji (zwykle żółta ciecz) najlepiej zużyć w ogródku mieszając w większej ilości wody. Jeżeli nie wiemy w jakich ilościach to możemy pozostawić ciecz do wyschnięcia. Wydzielone, brudne kryształy to minimalnie mniej czysta substancja niż nawóz ogrodowy i można ją dozować w ogrodzie wg zaleceń producenta. Można też wydzielić z tej cieczy dodatkową porcję kryształków, ale czasem nie warto się za to zabierać.

7. Wszystko dokładnie myjemy i nic nam nie zaszkodzi. Można te gary ponownie używać do celów domowych (chociaż czasem warto mieć taki "awaryjny zestaw").

No i jeszcze ile należy zużyć do tego celu wody: łatwo policzyć. Dla krystalizacji 2,2 kg K2SO4 należy zużyć ok. 10 l. No i macie nawozu na 5-10 lat więc musicie znaleźć kogoś, kto by partycypował w niezwykle wysokich kosztach zakupu nawozu ogrodniczego :D abyście mogli się podzielić produktem waszej pracy.

W ten sposób można oczyścić też siarczan magnezu, tylko inne są namiary na ilość wody potrzebnej do rozpuszczenia. O ile pamiętam (musiałbym sprawdzić) jest to wtedy chyba tylko 1 litr wody a krystalizuje również około połowy tego co wsypaliśmy.
Zapisane
Podkarpackie Forum Akwarystyczne

Zwykle wiem co mówię więc wiem ....., że mogę się mylić.

lukaso2504

  • Ogromna gaduła
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 278
Re: Oczyszczanie ogrodniczego K2SO4
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 29, 2010, 22:25:50 22:25 »

Bardzo ciekawy artykuł  :D  Zaciekawił mnie, ale czy laik chemiczny da radę przeprowadzić taki proces bez narażania swojego i domowników zdrowia???  :)
Zapisane

zulix

  • Administrator
  • Bardzo wygadany
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 910
  • Chemik japoński ("jako taki")
    • Podkarpackie forum akwarystyczne
Re: Oczyszczanie ogrodniczego K2SO4
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 30, 2010, 09:57:14 09:57 »

U nas metodę testował jeden z niekumatych z chemii amatorów (20 lat temu ostatni kontakt z chemią w szkole :)) i poradził sobie bardzo dobrze. Wprowadził nawet patent :) Gotowe kryształki odcedzał od zimnej cieczy za pomocą sitka (sitko oczywiście poszło później do warsztatu, aby nie kusić losu). Później takie odcedzone, mokre kryształki delikatnie suszył w otwartym piekarniku (z tym to bym już robił na prawdę ostrożnie bo piekarnik ciężko się myje). A teraz na spotkaniach forum rozdaje innym bo dla siebie miałby do emerytury :) (nie mógł kupić mniejszego opakowania niż 5 kg).
Później nawet oczyszczał MgSO4. W końcu poza podgrzaniem cieczy i możliwością poparzenia się prawie niczym się nie ryzykuje. Przepuszczanie przez watę część ludzi stosuje przy oczyszczaniu wina więc technika jest im znana :)

Dla pewności można rozpocząć od małej ilości nawozu, powiedzmy 10 razy mniejszej (1 litr wody) i przećwiczyć. Nie musimy nawet ważyć nawozu, który wsypujemy do garnka. Po prostu dosypujemy i dosypujemy do gorącej wody (mieszając) aż przestanie się w niej rozpuszczać. Wtedy odcedzamy, oziębiamy i zbieramy kryształki. Z litra wody otrzymujemy jednorazowo około 100 g K2SO4. Oziębiony roztwór po oddzieleniu kryształków można wlać z powrotem do gara, zagotować, wsypać kolejną porcję nawozu itd. (tyle razy aż zrobimy tyle kryształków ile chcemy).

Podobnie a może jeszcze łatwiej można zrobić to tak, że 1/4 - 1/2 pustego gara zasypujemy nawozem, zalewamy wodą i gotujemy. W wodzie rozpuści się trochę K2SO4, ale nie wszystko. Po osiągnięciu stanu lekkiego wrzenia to większość tego co się miała rozpuścić już się rozpuściło więc zlewamy przez watę tylko ciecz (bez kryształków), oziębiamy i oddzielamy czyste kryształy. Oddzieloną, zimną ciecz wlewamy z powrotem do gara z nawozem i znowu grzejemy. Powtarzamy to aż do tej chwili, gdy cały nawóz się rozpuści. Można wtedy dosypać kolejną porcję nawozu lub dać sobie spokój jak nam wystarczy.
Te 2 warianty mają wadę związaną z robocizną: kilka razy trzeba robić, ale i zaletę: większa wydajność sumaryczna i mniej odpadowego roztworu. No i sprzęt może być mniejszy :)

Siarczan potasu nie jest trujący (a jak ktoś łyknie nieco to ma rozwolnienie - nie polecam jednak brania bez kontroli lekarza :) bo może być to zbyt gwałtowne), nie wybucha, bardzo łatwo można zmyć wszelkie jego resztki ( http://www.rafineria-trzebinia.pl/pub/k ... potasu.pdf ).

Oczywiście jak w każdej pracy tego typu należy uważać na dzieci, bo ich ciekawość Świata i pomysłowość jest nieskończona, no i nie chlapać wszystkiego jak świnki w chlewiku :) Minimum wyobraźni wskazana - to tak jak z wbijaniem gwoździ. Niby banalne, ale jak ktoś zupełnie nie uważa to paluchy do wymiany.
Zapisane
Podkarpackie Forum Akwarystyczne

Zwykle wiem co mówię więc wiem ....., że mogę się mylić.

lukaso2504

  • Ogromna gaduła
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 278
Re: Oczyszczanie ogrodniczego K2SO4
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 30, 2010, 19:42:33 19:42 »

Dzięki bardzo :)  Zacznie mi się kończyć K2SO4 to spróbuję swoich sił
  :D  :D
Zapisane

adriaco

  • Bardzo wygadany
  • ******
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 2514
Re: Oczyszczanie ogrodniczego K2SO4
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 30, 2010, 21:56:22 21:56 »

Myslałem ze bardziej zmyslna metode zaprezetujesz  :D  lecz ta bardzo mi sie podoba ze wzgledu na łatwosc wykonania  
Dzieki za publikacje  :mrgreen:
Zapisane
300L Palety,128L Nature,42L Cube Iwagumi

dzidek

  • Ogromna gaduła
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 102
Re: Oczyszczanie ogrodniczego K2SO4
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 31, 2010, 06:50:18 06:50 »

Witam.Temat bardzo przydatny,ja po 2 latach zacząłem dopiero eksperymentować z takimi nawozami.Powiem jedno:różnicy nie widać :D więc po co 100 krotnie przepłacać.Jeśli nie więcej....i to jest przykre jak ludzi nabija się w buteleczkę...dosłownie.
Zapisane

zulix

  • Administrator
  • Bardzo wygadany
  • *****
  • Offline Offline
  • Wiadomości: 910
  • Chemik japoński ("jako taki")
    • Podkarpackie forum akwarystyczne
Re: Oczyszczanie ogrodniczego K2SO4
« Odpowiedź #6 dnia: Marzec 31, 2010, 08:20:09 08:20 »

Cytat: "adriaco"
Myslałem ze bardziej zmyslna metode zaprezetujesz...
Metoda krystalizacji (i rekrystalizacji) jest najlepszą metodą oczyszczania soli rozpuszczalnych w wodzie. Stosowana jest powszechnie i na wielką skalę w przemyśle. Zmienia się tylko aparatura i automatyzacja produkcji.
Czasem można sobie też pomóc wsypując łyżkę węgla aktywnego do zagotowanego nawozu. Zwykle wybiela pięknie roztwór i pomaga później w cedzeniu przez watę (osadzając się na wacie tworzy właściwą powierzchnię filtracyjną). Ale i tak pierwszą porcję nawozu dobrze jest przepuścić przez watę kilka razy, aby pyły zatkały tę watę i roztwór był idealnie klarowny, bez zmętnień.
Dla nas chemików najwygodniejsze jest sączenie próżniowe, ale o tym nie pisałem, bo po co narażać kogoś na koszty zakupu osprzętu za 100 zł - jak ma być tanio, to tanio :D. Przy większej skali (np. klarowanie wina to już się bardziej opłaca, ale to już temat na inne rozmowy :)).
Zapisane
Podkarpackie Forum Akwarystyczne

Zwykle wiem co mówię więc wiem ....., że mogę się mylić.
Strony: 1   Do góry