Drogi Michale, nikt nie chce opisywać sprawy dokładnie, bo nikt z nas nie będzie Cię uczył kultury osobistej i poszanowania klienta. Otrzymałeś opinie i powinieneś z nich wyciągnąć wnioski, bo ani ja, ani inni niezadowoleni ze świadczonych przez Ciebie usług, za Ciebie tego nie zrobią.
Wychodzę jednak naprzeciw ciekawości i żądań konkretów, aby nikt nie mówił, że wyssałem to z palca.
Około dwa miesiące temu po zajęciach na uczelni zadzwoniłem do Twojego sklepu z zapytaniem, czy mógłby ktoś zostać kilka minut po godzinie zamknięcia sklepu celem obslużenia mnie (musiałem to pilnie załatwić, a inny dzień tygodnia mi nie pasował ze względu na zajęcia). Otrzymałem odpowiedź negatywną, co akurat rozumiem - każdy ma swoje życie prywatne. Wraz z odpowiedzią otrzymałem również oficjalne ultimatum, że jeżeli zdążę przed tą godziną i wcześniej podam liste interesujących mnie przedmiotów (a było tego nie mało), to zostanę obsłużony.
Podałem. Pani pilnie spisała liste "zakupów".
Z przysłowiowym "jęzorem" na wieżchu biegłem do tego sklepu, żeby tylko to załatwić. Wpadłem zziajany do sklepu 4-3 minuty przed godziną zamknięcia i co? Jakiś przemiły Pan zza ekranu komputera z aroganckim uśmiechem na twarzy odparł, że nie zostane obsłużony, bo mu za to nie płacą, żeby siedział po godzinach.
Więc z całym szacunkiem szanowny kolego, nie mów mi tutaj co to znaczy być fair.
Jeżeli moderatorowie chcą zachować idee forum jako miejsca dyskusji i wyrażania opinii to zostawią ten temat samemu sobie. Jeszcze sporo osób się tutaj pewnie dopisze.
Pozdrawiam.
Marek.