Przyznaję, że te wszystkie reklamy dot. nadzwyczajności skałek itp. trochę mnie śmieszą. Nie mówię, że za wspomniane skałki nie jest warto zapłacić, ale według mnie ich wyjątkowość polega głównie na wyjątkowej cenie. Na Świecie jest bardzo dużo minerałów i każde złoże jest unikalne w kwestii składu chemicznego i struktury. Po prostu powstawało w nieco innych warunkach. Stąd każde złoże występuje wyłącznie "gdzieś tam".
Oczywiście niektóre skałki mają pewne specyficzne cechy, które przydają się w hodowli pewnych zwierzątek, np. krewetek, ale nie znaczy to, że bez tych skałek hodowla jest skazana na niepowodzenie. Skoro krewetki CR w postaci dzikiej pochodzą z Chin to dlaczego w naturze, bez tych japońskich unikalnych skałek przeżyły ileś milionów lat?
Była niedawno moda na montmorylonitowe skałki dla krewetek, które oczywiście były unikalne i pochodziły ze znanego kraju. Sprzedawana także proszek, którego dodawano kilka gramów na akwarium. Oczywiście kosztowało to tyle co trzeba. A najlepsze złoża montmorylonitu są o ile pamiętam we Francji. W Polsce też są. Co ciekawe to montmorylonit jest częścią składową bentonitu a ten w postaci np. zbrylającego żwirku dla kota kosztuje kilka złotych z cały worek.
Nie chodzi mi oczywiście aby kogoś zniechęcić bo mi na tym nie zależy tylko na tym, aby nie łapać bezkrytycznie trików marketingowych. W przypadku krewetek CR większość ludzi nie ma żadnych bajerów i obie to chwali. Myślę, że rozsądnie można użyć inne substancje np. wspomniany mineralizator. Inna sprawa, że CR po aklimatyzacji można rozmnażać w prawie normalnej wodzie. Podałbym linka do takich tematów, ale niestety w ostatnich tygodniach jedno z forów krewetkowych, które czytywałem i tam znałem mniej więcej "gdzie co jest" zniknęło. Osobiście więc podpisuję się pod postem przedmówcy.