Witam, w jednym z moich akwa właśnie mam plagę jakiś niewyjaśnionych problemów ;/ Zaczęło się od tego że mój bojownik stał się mniej ruchliwy ale po za tym wszystko bez zmian łącznie z obżarstwem. od czasu do czasu jakiejś z rybek wypadnie łuska ale co prawda szybko się zregeneruje ale wątpię żeby to był powodem np dekoracji bo mam jedynie kamienie rośliny i korzeń, nie zauważyłam u nich również jakiejś agresji która mogłaby do tego doprowadzić. poza tym zapalając światło część ryb (omijając bojowniki z przyczyn oczywistych) pływa też pod taflą rano.(na noc wyłączam im kamień napowietrzający, zostaje jedynie deszczownia). kolejnym kłopotem są pojawiające się ostatnio na ciele ryb białe punkciki są wypukłe lecz wykluczyłam ospę,i pojawiają się na płetwach pokrywach skrzelowych jedna rybka ma na grzbiecie w połowie "drogi" od pyska do płetwy grzbietowej pasowałaby pleśniawka ale biorąc pod uwagę miejsca i wypadające łuski mogłaby być to choroba bawełniana jak dobrze pamiętam. Dodam że ostatnio zdechł mi samiec pielęgnicy pogryziony przez samicę. Jego rany się nie goiły po prostu były przekrwione łącznie ze "strunami" w płetwach, Ale był on w innym akwa i nie miał z nimi styczności. może macie pomysły co dolega moim rybkom?;( Puchina? nie wiem na co je leczyć a bez sensu "strzelać" i wlewać niepotrzebną chemię do akwa.Proszę o pomoc .