Przeczytałem sobie cały wątek
i wiecie co? wystarczyło to obniżenie temperatury przez kilka dni by osłabić ryby i te słabsze zachorowały,wniosek? grzałki z termoregulatorem praktycznie niezbędne.
Opisujecie podawanie różnych leków,złotych środków i to praktycznie jeden z drugim,tylko należało by pamiętać i dopisać że po każdym podaniu leku a raczej po jego określonym terminie działania powinno się użyć węgla aktywnego do usunięcia resztek syfu z leków.
Leczenie różnymi lekami trwa różnie, w zależności jaki lek stosujemy, nie raz jest to 3 dni a innym znów razem 3 tygodnie z zachowaniem odstępów między poszczególnymi kuracjami.
Należy również tu dopisać że węgiel raz użyty nie nadaje się do ponownego zastosowania.
Kazikk ,rozumie że jesteś rzadko w domu gdzie są ryby ,ale pisanie o systematycznej podmianie wody,która robiona jest co 3 tyg? to nie systematyczność
Jeśli robił byś podmiany co tydzień (czyli systematycznie) myślę że uniknął byś takiej sytuacji.
Przy braku podmiany przez 3 tyg mogło nastąpić zachwianie równowagi biologicznej( piszę mogło) i podczas podmiany uczyniłeś to w odwrotną stronę.
Co to znaczy?pamiętajmy że robiąc drastyczne podmiany możemy bardzo szybko doprowadzić do zejść ryb i lepiej jest robić codzienne podmiany po 10% wody jak jedno razową wielką.
Moim wypróbowanym środkiem (oczywiście w czystej od leków wodzie) jest rivanol kupowany w aptece w postaci roztworu 0,01% w ilości 100ml na 100l wody po 3 dniach węgiel i obserwacja ryb,jeśli trzeba to powtórka.
W tym stężeniu nie szkodzi on ( rivanol) roślinom i ślimakom a wręcz odkaża zbiornik.
Zrób zdjęcia zboku ryb do z góry to raczej ciężko coś określić.
Po powrocie Świątecznym może coś się wyjaśni.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości w walce z tym co tam jest w zbiorniku.
Sławek.