450l od Agi - Odświeżam wątek... Akwa zalewane stopniowo przez tydzień, podłoże - żwir i piasek kwarcowy, grzałka - 100W (temp. 24st), filtr - HW 302, oświetlenie 2 x 80W, parametry wody - niestety nie znam, (jedyne co wiem, to to ,że woda jest twarda w sensie ogólny).
Po ostatecznym zalaniu wszystko pięknie i ślicznie...ale po trzech dniach korzonek zaczął obrastać "kisielem". Wiem, że to już było przerabiane na tym wątku ale czytam kolejny raz i nie wiem co mam właściwie zrobić, czy wyciągać korzeń i preparować go od nowa - choć to korzeń baaaardzo ciężki do spreparowania - 60cm z każdej strony... Znaleziony około 3 tygodnie temu na jakiejś polnej wycince - wyglądał na suchy i był lekki. Nie był ani gotowany ani opalany. Jedynie moczony, szorowany pod ciśnieniem, okorowany i sparzony.
Wiem, że jestem bardzo niecierpliwa...ale on tak ładnie wyglądał w akwa przez pierwsze dni... A teraz boję się, żeby nie zniszczyć tego, co już jest...
Co robić.....