Drukuj

[Maras]

Witam, może miał ktoś do czynienia z czymś takim? Pacjent to Acarichtchys heckeli.

Podejrzenie hexamitozy lub nicieni
Nie ma żadnych objawów skórnych, ale z dnia na dzień przestał jeść i zaczął spidować (nagłe stresowe zrywy często kończące się na twardych obiektach) po akwarium. Poza tym, ma śluzowe, całkiem przeźroczyste odchody. Zanim zdążyłem go odłowić do zaciemnionego zbiornika z kwarantanną mocno się poobijał (opuchlizna i krwiaki). Szalał tak przez dwa dni, szkodząc sobie jeszcze bardziej. Po dwóch dniach przestał wariować, uspokoił się ale nadaj nie zaczął jeść (tak już dwa tygodnie na głodzie). Czytałem że przy wiciowcach ryby stają się bardzo płochliwe. Po tygodniu kwarantanny wrócił do zbiornika ogólnego. Jest dość aktywny, nie spiduje, jest kolorowy, ale dalej ta śluzowa kupa i ciągle nic nie je. Widać ze schudł trochę. Objawy skórne nadal się nie pojawiły. Ryba przeszła kwarantannę w metronidazolu - część pierwszą 20mg/l obecnie po tygodniu przerwy druga część kąpieli 40mg/l.