Moje spostrzeżenia na temat krewetek
witajcie chciał bym wam przedstawić lub opisać kilka spostrzeżeń jakie sam doświadczyłem na temat krewetek
może zacznę od tego krewetki mam w swoich akwariach już blisko 5 lat i w miarę czasu miałem i choroby krewetek i udawało mi się je rozmnożyć.
Ale zacznijmy od najciekawszego czyli rozmnażanie.
Jeżeli chodzi o krewetki to zależy od gatunku, najprostsze w hodowli są RED CHERRY i BABAULTI te dwa gatunki w początkowej fazie noszenia jaj mają ich do 2000 szt ale w miarę jak jaja rosną ich liczba maleje a do wyklucia dojdzie do max 30% z tego jakieś 10% niedojdzie do przemiany z larwy w dorosłego osobnika a biorąc pod uwagę takie krewetki jak CRYSTAL RED + CRYSTAL BLACK te krewetki noszą do 50 jaj a przeżywalność jest podobna jak przy RED CHERRY i BABAULTI.
aby zwiększyć szanse na uzyskanie większej liczby młodych krewetek powinniśmy:
1) osobny zbiornik nie duży ja mam 5l i 10l bez podłoża
2) filter wewnętrzny na brzęczek z drobną gąbką
3) mech najlepiej jakiś pierzasty i gęsty ja używam WEEPING lub PEACOCK lub TAIWAN
4) woda w akwarium morze być wodociągowa ( pamiętajmy jaką mamy instalację w domu czy jest ona miedziana czy nie jak tak to trzeba dodać środka dla krewetek ja używam BIOTOPOL C z JBl ) a oprucz tego po kilka kropli co jakiś czas TROPICAL MULTIMINERAL
5) temperatura ja trzymam 24-26 st/Celsjusza
6) dla lepszego wzrostu mchu w akwarium mam świetlówkę energooszczędną 6700k na mały gwint E14 i oprócz tego dodaję trochę znaczy klika kropli TROPICAL TORFIN
tak wygląda u mnie jak chcę się dochować trochę więcej potomstwa niż zwykle.
A teraz temat bardziej przykry choroby naszych podopiecznych
Polecam dla wszystkich tych co znają i nie znają a mają możliwość że ktoś im przetłumaczy OBOWIĄZKOWĄ LEKTURĘ ze str
http://www.crustakrankheiten.de/ta strona może wam nieraz uratować tyłek.
a wracając do mnie moje potyczki z chorobami krewetek były rożne od strat tylko kilku szt do straty całego akwarium z krewetkami
wracając do najważniejszej rzeczy jak kupicie krewetki z nieznanego źródła to pod żadnym pozorem nie wpuszczajcie ich do głównego zbiornika
nawet jak wam ktoś powie że są po kwarantannie to i tak przeprowadźcie ją sami w prawdzie nie tak długo ale 2 tyg powinno wystarczyć no i najważniejsze trzeba naszych nowych podopiecznych ( A PRZEDE WSZYSTKIM Z IMPORTU ) przyzwyczaj do warunków jakie panują w naszym głównym zbiorniku do którego muszą trafić.
Czyli robimy to w następujący sposób:
1) wpuszczamy do małego zbiornika gdzie będziemy je dokarmiać do puki się nie dopasują zbiornik podobnie jak rozmnażanie tylko bez mchu
2) zaczynamy od bardzo małych podmian wody ( na początku śladowe ilości a w mirę czasu aż dojdziemy do podmiany rzędu 70% ) po osiągnięciu tego stanu i około 2 tyg możemy przełożyć krewetki do głównego zbiornika.
w ten sposób możecie uniknąć wiele nieprzyjemności które mi się przydarzyły a związane to było z inną florą bakteryjną na pancerzy świeżo zakupionych krewetek. A leczenie jest uciążliwe i nie rzadko kończy się stratą wszystkich krewetek
Mi osobiście tylko raz dzięki uprzejmości pan z Niemiec i dzięki jego poradą udało się zastopować chorobę i w miarę oszczędzić moje stado krewetek ale mimo to straciłem prawie 50% z nich
Ale proszę nie sugerować się tym co zaraz napiszę bo to zależy od warunków i od choroby i innych czynników panujących w waszych akwariach
ja swoje krewetki uratowałem a miałem chorobę zapalenie układu nerwowego w ten sposób
1) zwiększyć natlenianie
2) dodałem 1 czubatą łyżkę soli na 80-100l ( sól niejodowana z Kłodawy )
W TYM PRZYPADKU MI POMOGŁO ALE NIECH NIKT KTO NIE JEST PEWNY ŻE TO POMOŻE NIE PRÓBUJE Z SOLĄ TO ZALEŻY OD WIELU CZYNNIKÓW
3) pokrywa w akwarium otwarta i temperatura podniesiona do 27-28 st/Celsiusza
4) podmiana wody 10-15% po 3-5 dniach
5) wszystkie krewetki które padły wyciągnąć z akwarium tak żeby inne ich nie zjadały
( ta choroba przenosi się przez wirusa a w szczególności przez kanibalizm )
6) zapomniał bym zwiększyć przepływ wody przez filter lub wstawić filter wewnętrzny aby zwiększyć ruch wody
Moje spostrzeżenia są czysto podglądowe i mam nadzieję że jeżeli ktoś ma jeszcze coś w tym temacie do dodania to szczerze zapraszam do tematu a wszystkim nam może to choć trochę pomoże i zapobiec katastrofy w naszych akwariach.
Jeszcze raz przestrzegam aby nie sugerować się tym co napisałem w związku z ostatnią i najcięższą chorobą jaką miałem w śród moich krewetek bo tu ważne są wszystkie czynniki jakie są w naszych zbiornikach.
i jeszcze raz zapraszam do obowiązkowej lektury
http://www.crustakrankheiten.de/ pozdrawiam wszystkich serdecznie
Marek