Zachodniopomorskie Forum Akwarystyczne

Zachodniopomorskie Forum Akwarystyczne => Funkcjonowanie akwarium => Dekoracje => Wątek zaczęty przez: allegrosek1 w Marzec 05, 2013, 07:10:15 07:10

Tytuł: korzenie - przygoda rozpoczęta...
Wiadomość wysłana przez: allegrosek1 w Marzec 05, 2013, 07:10:15 07:10
witam wszystkich serdecznie, wczoraj wybrałem się na spacer na skraj lasu i znalazłem dwa ciekawe okazy... ten większy to chyba brzoza lub grab (tylko takie drzewa rosły obok) a ten mały to na 100% dąb. Wstępnie oczyszczone, umyte myjką.

teraz gotować w solance... jak długo??? duży barwi wode... czy gotować dopiero jak skończy barwić wode?

[attachimg=1]

[attachimg=2]

[attachimg=3]

---------------------
Tytuł: Odp: korzenie - przygoda rozpoczęta...
Wiadomość wysłana przez: korzenioland w Marzec 05, 2013, 07:24:17 07:24
Nie chcę Cię zniechęcać ale ten większy to próchno.
Możesz się pobawić, w sumie wielkiego garnka nie trzeba ;)
Tytuł: Odp: korzenie - przygoda rozpoczęta...
Wiadomość wysłana przez: allegrosek1 w Marzec 05, 2013, 07:32:50 07:32
brak kawalkow ktore "sypią się w rękach"... wszystko twarde... chyba jednak zaryzykuje, tylko nie wiem czy najpierw go gotować w solance, czy narazie "topić" tak długo aż przestanie barwić wode..?
Tytuł: Odp: korzenie - przygoda rozpoczęta...
Wiadomość wysłana przez: myslu w Marzec 05, 2013, 09:18:24 09:18
Jak nie tonie to gotować w solance, później do zimnej czystej wody i zmieniać. Jeśli chodzi o garbniki to nie powinny zaszkodzić, wszystko kwestia ryb jakie posiadasz w akwarium. No i upodobania do koloru wody.
Tytuł: Odp: korzenie - przygoda rozpoczęta...
Wiadomość wysłana przez: Robin Hood w Marzec 05, 2013, 19:08:44 19:08
Gotowanie w solance nie do końca wskazane, bo później będzie ciężko tę sól wyplukac. Swoje korzonki moczę kilka tygodni lub nawet miesięcy   ;) w zależności jak tonie. A potem do akwa.
Udało mi się co nieco wytargac z Zalewu Szczecińskiego. Wymylem i poszło do akwa. Nic się nie dzieje. Dobrze jest wyparzyc.
Tytuł: Odp: korzenie - przygoda rozpoczęta...
Wiadomość wysłana przez: korzenioland w Marzec 05, 2013, 19:46:53 19:46
Wyciągnięte z zalewu czy rzeki, to co innego. Temat przerabiałem około 7 lat.
Spróbuj wygotować a potem obserwuj. Tej grubości korzeń gotuje się min. 5 godzin.
Tytuł: Odp: korzenie - przygoda rozpoczęta...
Wiadomość wysłana przez: jarussz (Jarek) w Marzec 30, 2013, 18:06:50 18:06
Dzisiaj wybrałem się na spacerek koło domku, na budowę drogi (w ręku miałem siekierę i prowadziłem psa :o). Jako, że wcześniej rosło tam kilka drzew więc szedłem w konkretnym celu (korzeń). Mam pytanko, jako że jestem niecierpliwy, w jaki sposób szybko i bezboleśnie spreparować taki świeży,  wręcz ociekający jeszcze sokami korzeń aby szybko go wstawić do akwarium? :D
Tytuł: Odp: korzenie - przygoda rozpoczęta...
Wiadomość wysłana przez: myslu w Marzec 30, 2013, 19:05:19 19:05
wszystko kwestia drzewa z którego pochodzi.
Tytuł: Odp: korzenie - przygoda rozpoczęta...
Wiadomość wysłana przez: karas745 w Marzec 30, 2013, 19:10:56 19:10
Czy do akwa nadają się wszystkie korzenie drzew liściastych czy jakiś unikać ?
Tytuł: Odp: korzenie - przygoda rozpoczęta...
Wiadomość wysłana przez: kazikk w Marzec 30, 2013, 20:12:25 20:12
Na pewno z liściastych nie wskazane są korzenie drzew owocowych.
Tytuł: Odp: korzenie - przygoda rozpoczęta...
Wiadomość wysłana przez: Doktor Zibior w Marzec 31, 2013, 08:31:18 08:31
Czemu z liściastych nie nadają się owocowe??
Rozwiń proszę tę myśl.
Z powodzeniem używa się korzeni czereśni, korzeni winogrona.
Toć to liściaste i owocowe.
Tytuł: Odp: korzenie - przygoda rozpoczęta...
Wiadomość wysłana przez: kazikk w Marzec 31, 2013, 08:54:37 08:54
Korzenie drzew owocowych zawierają żywicę, tak jak korzenie drzew iglastych. Ich preparacja trwa dość długo.
Tytuł: Odp: korzenie - przygoda rozpoczęta...
Wiadomość wysłana przez: karas745 w Marzec 31, 2013, 09:22:03 09:22
koledzy ja chciałbym teraz poruszyć temat żywica a soki drzewa. Żywica jest środkiem które wytwarza drzewo dla swojej obronny. Wytwarzają ja nawet drzewa liściaste tylko w zależności od gatunku maja różną postać. Jeżeli  drzewo jest zdrowe to takowej nie wytwarza. Wiec czym to jest ukierunkowane teraz czy sie nadaje czy nie ? 
Tytuł: Odp: korzenie - przygoda rozpoczęta...
Wiadomość wysłana przez: kazikk w Marzec 31, 2013, 09:57:28 09:57
Ilością tych "soków" lub "żywic".
Tytuł: Odp: korzenie - przygoda rozpoczęta...
Wiadomość wysłana przez: Sławek w Marzec 31, 2013, 16:39:44 16:39
Ile osób tyle zdań  ;D ;)
Kiedyś głośno się krzyczało że wręcz nie wolno używać  korzeni z drzew iglastych,teraz że z drzewa owocującego korzenie się nie nadają.
Moim zdaniem wszystko zależy od sposobu i długości (czasu) preparowania korzenia.
Na forum już było opisywane jak temperatura działa na korzenie i co powoduje sól,może więc dla przypomnienia ,tak w skrócie.
Temp. powyżej 60*C (pasteryzacja) wybija niepożądane bakterie,sól podnosi temp. wrzenia do 118 *C co pozwala na głębsze rozszerzenie się porów drzewa za czym idzie głębsza"penetracja"wrzątku w korzeniu.
Korzeń gotowany w solance powinien być kilkukrotnie gotowany w "zwykłej " słodkiej wodzie w celu pozbycia się nadmiaru soli,która i tak w niewielkim stężeniu nie jest szkodliwa dla ryb (krewetki inna bajka)
Osobiście zbierane  korzenie moczę przez kilka miesięcy,bez gotowania,nie mniej jednak zbiornik , w którym moczę korzenie jest cały czas napowietrzany.
Takie małe retoryczne pytanie  ;D czy uważacie że kupne korzenie były wcześniej preparowane? a nawet czy były moczone?
Pozdrawiam Sławek
Tytuł: Odp: korzenie - przygoda rozpoczęta...
Wiadomość wysłana przez: karas745 w Marzec 31, 2013, 17:15:20 17:15
Juz dawno stwierdzilem ze nie:-D czyli w sumie lepiej dab badz buka, topole olche brzoze graba jesiona kasztana dab czerwony I na spokojnie spreparowac, 
Tytuł: Odp: korzenie - przygoda rozpoczęta...
Wiadomość wysłana przez: Sławek w Marzec 31, 2013, 17:46:08 17:46
Osobiście w zbiornikach man korzenie z dębu ,buka, grabu,olchy,brzoskwini,śliwki mirabelki (kłody) ,jałowca i sosny,ten ostatni pozyskany z Wisły,ile lat tam się moczył? tego chyba nie wie nikt ;D
Ci z Was ,którzy uważnie czytają tematy na forum wiedzą zapewne że Piotr (Apisto) często używa korzeni i gałęzi brzozy.
Oczywiście wszystko zależy ile mamy czasu na włożenie korzeni do zbiornika,wkładając je zbyt wcześnie musimy się liczyć z tym że korzenie będą oddawały to czego mają w nadmiarze,co by to nie było ,żywica czy olejki eteryczne,garbniki czy taniny i tak na początku rozwiną się na korzeniach bakterie(galaretka) ;D ;D ;)
Pozdrawiam Sławek
Tytuł: Odp: korzenie - przygoda rozpoczęta...
Wiadomość wysłana przez: karas745 w Marzec 31, 2013, 18:06:56 18:06
Zapomnialem o winogronach. Właśnie znalazłem piękny duży krzak tylko go obrobić :-D a właśnie długo się zastanawiałem co Apisto tam wsadza. Myślałem ze olche :-D dlatego trzeba liczyć, gotowac potem znowu moczyć i powinno się nadać wiele rzeczy :-D 
Tytuł: Odp: korzenie - przygoda rozpoczęta...
Wiadomość wysłana przez: jarussz (Jarek) w Marzec 31, 2013, 19:01:51 19:01
Jeżeli chodzi o iglaste to podejrzewam, że wczesniejszy korzeń też mam z drzewa  iglastego. Wytargałem go z morza i tylko po kolorze podejrzewam, że iglak. Nie miej dobrze się trzyma w akwarium i nie ma jakiś ubocznych skutków.   Jednak podtrzymuję pytanie, jak szybko przysposobić korzeń do akwarium?  :)
Tytuł: Odp: korzenie - przygoda rozpoczęta...
Wiadomość wysłana przez: karas745 w Marzec 31, 2013, 19:09:17 19:09
Przez gotowanie i moczenie
Tytuł: Odp: korzenie - przygoda rozpoczęta...
Wiadomość wysłana przez: Pawel w Marzec 31, 2013, 19:12:48 19:12
Ja zwykle robie tak, że najpierw korzeń trafia pod myjkę ciśnieniową by odbić wszystko to, co i tak zaraz samo odpadnie, potem jeżeli korzeń jest mały to go gotuję, ale przeważnie mam duże korzenie to albo je oblewam kilka razy wrzątkiem powoli wlewając w każdy zakamarek albo wrzucam na kilka miesięcy do osobnego zbiornika, gdzie co jakiś czas wymieniam wodę na świeżą.


Swojego czasu gałęzie zbierane podczas przymrozku po prostu wyczyściłem ręcznie ze wszystkiego co odpadało i wrzuciłem do akwarium - skutkiem ubocznym był nagły przyrost młodych glonojadów koczujących na odpadającej korze :)
Tytuł: Odp: korzenie - przygoda rozpoczęta...
Wiadomość wysłana przez: karas745 w Marzec 31, 2013, 19:49:24 19:49
A co miały korzenie do zwiększonego popędu glonojadkow ? Można jeszcze wypłukać w roztworze abioseptyny bądź innego odkarzacza
Tytuł: Odp: korzenie - przygoda rozpoczęta...
Wiadomość wysłana przez: Sławek w Marzec 31, 2013, 20:35:55 20:35
Jarek również słoje na korzeniu z iglaków są inne jak na liściastych ;)
Generalnie czym bardziej "zbite,gęstsze" drzewo tym lepsze,ale moim zdaniem chodzi bardziej o szybciej zachodzące procesy na miękkim drzewie jak na twardym.

Paweł przecież wiemy że mróz działa tak jak wrzątek ;D ,kiedyś (oj było się młodym  :-[) zastanawiałem się jak babcia suszy pranie na mrozie  ;D ;D

karas a wystarczyło że po włożeniu korzeni,gałęzi zmieniły się parametry wody i popęd gotowy  ;D ;)

Jarku szybko? cóż słyszałem właśnie o chemicznym uzdatnianiu korzeni ,ale sam nigdy tego nie robiłem i nie mogę napisać jak to przebiega,uważam że natura jest najlepsza tyle że potrzeba przy niej czasu.
Pozdrawiam Sławek
Tytuł: Odp: korzenie - przygoda rozpoczęta...
Wiadomość wysłana przez: Maras w Marzec 31, 2013, 20:54:39 20:54
Ja podobnie jak Paweł przelecę myjką i zależnie od gabarytów albo gotuję albo parzę oblewając. Następnie ładuje wprost do akwarium głównego. Mam w swoim zbiorniku korzenie po iglakach i drzewach liściastych i muszę przyznać, że różnicy nie widzę. Jestem zadowolony i co najważniejsze ryby są szczęśliwe.


Od razu dodam, że nie polecam tego nikomu jako metodę. Ryzyko wynika tylko i wyłącznie z mojego doświadczenia z korzeniami iglaków. To, że u mnie nic się nie dzieje, to nie znaczy, że gdzie indziej będzie to samo.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: korzenie - przygoda rozpoczęta...
Wiadomość wysłana przez: karas745 w Marzec 31, 2013, 21:01:15 21:01
A co powiecie o odkażaniu  w piekarniku, chyba najlepiej elektrycznym wysoką temp i hm kilkanaście minut ?
Tytuł: Odp: korzenie - przygoda rozpoczęta...
Wiadomość wysłana przez: korzenioland w Marzec 31, 2013, 21:30:21 21:30
:)
Tytuł: Odp: korzenie - przygoda rozpoczęta...
Wiadomość wysłana przez: allegrosek1 w Czerwiec 28, 2013, 13:34:45 13:34
Nie chcę Cię zniechęcać ale ten większy to próchno.
Możesz się pobawić, w sumie wielkiego garnka nie trzeba ;)

zaryzykowałem... korzeń moczył sie od tamtej pory w wannie w ogrodzie, po ilu zatonąl... nie wiem - przycisniety był płyta chodnikową.... nic nie zgniło :) wyczyszczony i do akwa

http://www.akwa.szczecin.pl/113-375/300l-prosze-o-pomoc-w-sprawach-technicznych/

:)