Artur jest dokładnie tak jak napisałeś,czyli tylko szczątkowa wymiana informacji tak ze strony sprzedającego jak kupującego.Ty osobiście potrafisz powiedzieć że dana ryba jest w kwarantannie ,ale większość ze sprzedających widzi tylko kupca i kasę i oczywiście stracenie kupującego jeśli by go do końca poinformowali że coś jest nie tak.
My osobiście na Więckowskiego podczas pierwszych odwiedzin tego sklepu potraktowani byliśmy jak nowicjusze i mimo napisanych cen na zbiornikach co trochę byliśmy informowani że są to drogie ryby(palety) ale na słowa Iwonki że nikt jej nie zabroni stawiać jeziora na górce zasypani byliśmy nazwami odmian i super jakością ryb,które to po 2 tygodniowym pobycie w naszym zbiorniku wydaliły z siebie 15cm tesiamce i stado nicieni.Oczywiście informacji na ten temat nie było ale za to polecenie wrecz kupienia metronidazolu bo to przecież podstawa!!! w trzymaniu palet(po wyleczeniu ryb i teraz nie dajemy żadnych leków,nawet profilaktycznie)przy następnych odwiedzin sklepu człowiek nawet się nie zapytał jak mają się ryby.
Sami oddawaliśmy i sprzedawaliśmy ryby zdrowe i mimo udzielania info co i jak większość ludzi miała to koło nosa,poprostu nie chciało się słuchać i zapamiętywać a później smutne słowa"niestety padły"
Mała propozycja dla młodszych akwarystów,najpierw poczytajcie o rybach ,które chcecie zakupić,później popytajcie znajomych o sklepy ,w których oni kupowali ryby i czy są z nich zadowoleni,podczas samych zakupów nie wstydźcie się pytać o parametry wody,pokarm jakim są ryby karmione i zakres temp. w jakiej są trzymane w sklepie,często odbiega on od parametrów w jakich powinny żyć nasi podopieczni.