Kolego. Nie ma sie co załamywać. Początki nie są łatwe. Każdego akwarium trzeba się trochę nauczyć. Roślinność nie lubi częstych i drastycznych zmian. Ważna sprawa na początku warto pomierzyć co jest w wodzie tj. proporcje Azot-Potas-Fosfor oraz jak to sie ma po upływie czasu. Trzeba ustabilizować zbiornik. Musi się to wszystko zbilansować. Ilość (moc, widmo, dlugość świecenia)/jakość światła, ilość stworzeń, ilość karmy, częstotliwość i ilość podmian wody. To wszystko musi się jeszcze troszkę rozbujać. Być może bedzie potrzeba uzupełniania mikro i makro elementów ale to pokazały by testy. Najlepiej jak zbiornik tak sie ustawi, że robi sie taki samograj czyli na leniuszka. Taka jest moja kostka. Jedynie systematyczność ale tez bez przesady. To nie musi być apteka. Wiadomo, że im większy zbiornik tym lepiej.
Najważniejsze to się nie poddawać. W każdym zbiorniku są wzloty i upadki. Dla tych wzlotów warto sie bawić akwarystyką.
Jeszcze taka mała uwaga. Fajnie jak byś zrobił fotką by pokazać całe akwarium nie tylko narożnik.
Pozdrawiam.