Gdyby akwarium było na podstawie trójkąta prostokątnego o bokach przyprostokątnych 56 cm, miałoby 62,7 litrów. Wtedy długość przeciwprostokątnej wychodzi 79,2 cm. Gdyby było na podstawie 90 stopni wycinka koła o promieniu 56 cm, miałoby 98,5 litrów. Jednak to akwarium, to coś pośrodku. Podstawa jest sumą powierzchni trójkąta prostokątnego o bokach przyprostokątnych 56 cm oraz powierzchni odcinka koła o cięciwie 79,2 cm i łuku 82 cm. Nie wdając się w liczenie sinusów, układy równań czy całkowanie, można taki odcinek koła sprowadzić do dwóch identycznych trójkątów prostokątnych, gdzie jedna przyprostokątna to połowa długości cięciwy, czyli 39,6 cm, a przeciwprostokątna to połowa długości łuku, czyli 41 cm. Takie małe uproszczenie. Wtedy objętość takiej bryły o wysokości 40 cm, gdzie podstawą jest opisany odcinek koła, wynosi 16,8 litrów. Sumujemy to z objętością na podstawie głównego trójkąta: 16,8 + 62,7. Twoje akwarium ma 79,5 litrów objętości, oczywiście wliczając w to objętość szkła. Jeżeli szkło ma grubość 4 mm, to trzeba od tego odjąć (56 + 56 + 82) x 0,4 x 40 / 1000 = 3.1 litrów. Czyli wejdzie 76,4 litrów wody (mrtito ma dobre oko po polaniu), ale za nic w świecie 112, czy 120 litrów (chyba, że podałeś złe wymiary). Szczegółowe obliczenia na obrazku poniżej. Ot cała hydrozagadka.