Ile osób tyle zdań
Kiedyś głośno się krzyczało że wręcz nie wolno używać korzeni z drzew iglastych,teraz że z drzewa owocującego korzenie się nie nadają.
Moim zdaniem wszystko zależy od sposobu i długości (czasu) preparowania korzenia.
Na forum już było opisywane jak temperatura działa na korzenie i co powoduje sól,może więc dla przypomnienia ,tak w skrócie.
Temp. powyżej 60*C (pasteryzacja) wybija niepożądane bakterie,sól podnosi temp. wrzenia do 118 *C co pozwala na głębsze rozszerzenie się porów drzewa za czym idzie głębsza"penetracja"wrzątku w korzeniu.
Korzeń gotowany w solance powinien być kilkukrotnie gotowany w "zwykłej " słodkiej wodzie w celu pozbycia się nadmiaru soli,która i tak w niewielkim stężeniu nie jest szkodliwa dla ryb (krewetki inna bajka)
Osobiście zbierane korzenie moczę przez kilka miesięcy,bez gotowania,nie mniej jednak zbiornik , w którym moczę korzenie jest cały czas napowietrzany.
Takie małe retoryczne pytanie
czy uważacie że kupne korzenie były wcześniej preparowane? a nawet czy były moczone?
Pozdrawiam Sławek