Trochę późno ale może komu innemu w przyszłości się to przyda.
Niektórzy z forum pamiętają że ja miałem duży problem z przeżywalnością narybku.Miałem dla narybku osobny zbiornik 30 litrów, karmiłem SERĄ,Hikari i JBL liquid.Niestety na 30 maluchów przeżywało max 4. W końcu zastosowałem jedną metodę - do akwarium wlałem tzw"starą wodę" obciąłem kilka liści żabienicy w akwarium ogólnym i wrzuciłem je do tego z narybkiem.Wrzuciłem też kilka mikropeletów Protogenu i troszkę java moss.Napowietrzam 14 godzin dziennie i na 2 godziny zapuszczam kaskadę.W akwarium wody nie podmieniam w ogóle (za to dolewam 5 litrów wody co tydzień ). Dzięki liściom i protogenowi mam w akwarium spore ilości pierwotniaków i rybki rosną w oczach.Od tej pory nie widziałem aby jakiekolwiek maleństwo padło.
W tej chwili w akwarium jest ok 40 młodych, część z tego zbiornika już pływa w ogólnym (miały już ok 15 mm ).
Oprócz pierwotniaka rybki karmię codziennie nicieniem mikro (te starsze uwielbiają nicienie) oraz pokarmem Hikari "FIRST BITES" (kupowałem bardzo tanio od jednego z kolegów z forum)- który moim zdaniem jest dużo lepszy niż SERA, dlatego że nie tonie a utrzymuje się w toni wodnej.