Co do "trującości" kwasu benzoesowego (i pochodnych) w obecności witaminy C to rzeczywiście są badania z których wynika, że w pewnych przypadkach mogą one zwiększać ryzyko wystąpienia raka. Nie uważa się jednak ich mieszaniny za trującą. W naturze, borówki zawierają równocześnie pochodne kwasu benzoesowego (stąd się tak łatwo nie psują) i witaminę C. W życiu większość soków i napojów jest konserwowane również tą metodą. Myślę, że jeżeli może nam grozić rak układu pokarmowego, to w akwarium jest to całkowicie bezpieczne. Powstający z benzoesanu sodu (w pewnych warunkach) benzen jest substancją kancerogenną. Aby nastąpiły zmiany rakowe musimy być zwykle narażeni latami na benzen, jeśli nie dziesiątkami lat. W obecności żelaza, miedzi i innych metali o zmiennej wartościowości i obecności promieniowania UV proces przemiany jet łatwiejszy, co nie znaczy, że od razu jest to trucizna. Związki kancerogenne działają latami.
Z mojej wiedzy (ale nie jestem toksykologiem ani farmakologiem) wynika, że nawóz jest całkowicie bezpieczny w stosowaniu.
Zbilansowany jest wg mnie przyzwoicie. Przy dawce 10 ml/100 l/tydzień mamy stężenia, głównych substancji (mg/l).
Potas, K 2,1
magnez, Mg 0,34
żelazo, Fe 0,19
mangan, Mn 0,07
cynk, Zn 0,008
miedź, Cu 0,009
molibden 0,004
bor, B 0,007
i inne
Ciekawe, że są też tzw. nanoelementy, co na pewno nie jest przegięciem. Ostatnio zaczyna się mówić o tych "drobinkach". Z nich brakuje jednak tytanu. Sam bym spróbował jakbym miał.