Moi drodzy, dyskutujecie o ilości skalarów, parach.... a ktoś zapytał kolegę czy chce mieć hodowlę ?!
Jak się zaczną dobierać w pary to wtedy zacznie się młyn w akwa. Miałem 6 sztuk w 300 L, i pech chciał, że dobrały się 3 pary. Tarły się na zmianę, wiecznie młócka w baniaku, ryby sterroryzowane zagonione do jednego kąta. A kiedy tarła nie było to każda para warowała przy swoim terytorium, jak intruz podpłynął za blisko to obrywał w łuskę. Podbijanie i podmianki terytorium ..... łot, tak u mnie było :/. W końcu powiedziałem "dość" i została tylko jedna para. Co ciekawe, kiedy skalary były niepodobierane to pięknie pływały sobie w stadku, wspólnie żerowały... a potem, tylko WAR.
No a jeśli faktycznie chcesz rozmnażać, to rady kolegów są trafne. Kupuje się większą ilość młodych ryb, które z wiekiem dobierają się w pary. Nadmiar i niechcianych ryb trzeba się później pozbyć. Niestety, tak już jest z pielęgnicami.
Zbrojniki (czyli potocznie zwane glonojady) to bardzo duża rodzina ryb, można w czym wybierać
. Najpopularniejszy to zbrojnik niebieski, też fajna rybcia - mam do nich straszny sentyment, miałem je praktycznie zawsze
. Jedzą glony tylko w młodym wieku, potem wolą wypasać się na marchewce, pomidorze czy innych badylach
.
Zresztą, przyjmij jedną rzecz do wiadomości: nie ma tak, że kupisz sobie np. otoski i zapomnisz o czynności zwanej czyszczeniem szyb. Nie dopusć do rozrostu glonów, a szybę od czasu do czasu potraktuj gąbką do zmywania garów, taką podklejoną twardszym materiałem - sprzedają chyba w 10-cio pakach. Podczas podmiany polatasz z nią po szybach i po sprawie
.