Witam po raz pierwszy
Mam nietypową sprawe. Chodzi o hałas od bąbelkowania napowietrzacza. Posiadam 112 litrowe akwarium. Mam dwa filtry. Jeden to kubełek aquanova ten njasłabszy oraz wewnętrzny aquaszut 750(tylko filtruje bo ma odłączony wężyk od funkcji napowietrzania). No i mam napowietrzacz. Jako samo urządzenie jest ciche bo to jbl silent coś tam i do tego ten najsłabszy, także jak pracuje nic go nie słychać. Za to słychać bąbelki rozpuszczanego w wodzie powietrza. Strasznie mnie to denerwuje, jak jest włączone to głowa mnie boli. Sam napowietrzacz jest włączony aby nie robił się syf na powierzchni bo aquaszut nie daje rady. Co tu począć? Zastanawiam się czy nie okresowo włączać po prostu tego napowietrzacza np. co 3 dni na 2-3 godziny.
Ryby jakie mam to gurami czyli m.in. oddychają tlenem atmosferycznym dlatego nie może być korzucha na powierzchni. Dodam jescze ze mam skimmer eheima, ale to szajs strasznie hałasuje. Co najdziwniejsze najcichsza jest aquanova prawie niesłyszalna, a przez wielu uważana właśnie za szajs.