Drukuj

[Sylphie]

Sylwiowy Paskud, czyli wątek zdjęciowy o pewnym bojowniku HM, co do którego póki co wiadomo tyle, że przyszedł na świat w Rzeszowie, jego rodzice byli naprawdę cudni (bo jakże by czarny metalik i zielona smoczyca nie mogli być piękni?) i przybył do mnie "przy okazji" załapując się na jeden transport ze ślimakami. Maluch jest określany jako samczyk, chociaż ile w tym prawdy trudno powiedzieć... no i miał pecha, że właścicielce nie chciało wymyślać się imienia przez co zyskał niezbyt pochlebne miano Paskuda.

Mniej więcej 7 tydzień życia, czyli zaraz po przyjeździe do Szczecina.










I 11 tydzień, czyli zdjęcia robione jakieś dwa dni temu.















(Cóż, miło będzie mieć gdzieś zapisany proces dojrzewania tego paskudka, a nie chcę już zapychać wiecznie wątku o zbiorniku, tak więc... tu mogę sobie śmiecić)

[sawu]

to nie Paskud to "piękniś"

[Sylphie]

(zdjęcia tym razem średniej jakości, aparat odmawia współpracy przy tempie ruchu Paskuda)

"A ja rosnę i rosnę, coraz szybszy się robię i wiecznie zajęty jestem".






A przy okazji nadal rzucam się na wszystko co do jedzenia...






I kończę jako kuleczka!




I najświeższe zdjęcia z dzisiejszego ranka - uciekamy przed aparatem.








I zdjęcie na którym najlepiej widać co się wyrabia z kolorystyką ogonka 



Więcej niestety nie ma, Paskud uparł się żeby zatrzymywać się akurat w miejscach czysto roboczych, nie nadających się do pokazania.

Pozdrawiamy!

[Sylphie]

15 tydzień, w akwa armagedon, więc aparat mocno przesadził z ilością zieleni w kolorach.

[melkora]

Bardzo ładny, a zapowiada się że będzie piękny

[Sylphie]

Jeszcze jakby ładną pannicę dla niego znaleźć... 

[Sylphie]

Kolejny miesiąc minął, a my przygotowujemy się do krewetkowej wystawy

Paskud ma się dobrze, poowoooluuuutku zaczyna tworzyć pierwsze gniazda (na co wpłynęło towarzystwo dziesięciu młodych brygitek). Przejrzałam dziś ten temat od początku i sama nie mogę uwierzyć jak bardzo chłopak się zmienił Do wielkoludów należeć raczej nie będzie, nie licząc ogona ma jakieś 2,5cm, co w jego wieku jest raczej marnym wynikiem. Pomijając jednak ten fakt jest w pełni zdrowym, wesołym bojkiem, wiecznie coś kombinującym. Tendencję do szukania żarcia we wszystkim ma nadal, ot charakter, całe szczęście potrafimy już jeść tak by nie kończyć jak piłeczka (co oznaczało wpuszczenie czerwonej konkurencji i pozbycie się większości ślimaków).

Ale koniec gadania, oto fotki z tego tygodnia. Aha, jeśli ktoś dopatrzy się białej obwódki na płetwach to gratuluję dobrego wzroku!































Pozdrawiamy!

[Sylphie]

[sawu]

Paskudny ten paskud :p