Często rybom oferowanym w szczecińskich sklepach brakuje jakości, a wybór też niestety nie jest za wielki.
Jeśli chodzi o importowane ryby, to najważniejsze, czy one pochodzą od dużej firmy skupującej ryby od hodowców i zbierającej zamówienia i wysyłającej w świat, czy pochodzą od dużego hodowcy, który rozmnaża, hoduje wybrane gatunki.
Z reguły w pierwszym przypadku ryby są słabej jakości i często przychodzą chore. Natomiast indywidualnych hodowców ciężko np. w Azji znaleźć, ponieważ często nie posiadają strony www.
A czy możemy liczyć na zmiany - jeśli chodzi o sprowadzane czy hodowane ryby?
Moim zdaniem nic się nie zmieni. Rynkiem Europejskim rządzi moda w akwarystyce co przekłada się na popularność pewnych gatunków, a innych mniej, tu świetnym przykładem jest rynek niemiecki , gdzie parę ładnych lat temu była moda na L-ki, a teraz tendencja spadkowa, bo zmieniło się to na szaleństwo krewetkowe. Po drugie cały czas rosną koszty utrzymania hodowli, opłaty za energię elektryczną , wodę i itp. raczej się nie zmniejszą, a dodatkowo u nas klimat nie sprzyja hodowli.
Jeśli chodzi o ograniczenia importu to - nie wierzę, były przecież wprowadzone przez EU jakieś uregulowania prawne, które miały zakazać importu zwłaszcza ryb karpiowatych z Azji w celu ograniczenia rozprzestrzeniania się nowych wirusów m.in. przez KHV i jakoś nie widać do dziś efektów. Obecnie ryby z Azji są bardzo tanie, a z jakością jest różnie.
Piotr