Chciał bym się z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami pod względem rozrodu krwewtek.
Piszę to w tym wątku bo tyczy się to właśnie krewetek Hinomaru
W sobotę wieczorkiem siadłem sobie przed zbiorniczkiem z Hino,jedna z noszących jaja samic przyjęła dziwną pozycję,chyba większość z nas wie jak krewetki czyszczą pancerzyk chitynowy,jak "mieszają"jaja czy wreszcie jak czyszczą sobie kończyny.
Ta jedna samica wyglądała całkiem inaczej,a mianowicie,tak jak by sie w sobie skurczyła ???boki rozszerzone w przesadny sposób.
Taki wygląd samicy przyśpieszył moją obserwację przez szkło powiększające.
Ku mojemu zdziwieniu zobaczyłem pod spodem na pleopodach maleństwo,całkowicie wykształcone i bladziutkie ;)Samica "oparła"jeden z płatów pleopodów na piasku i maleństwo zeszło sobie opierając się na podłożu pierwsza parą kończyn,samica szybkim odskokiem do tyłu(jedyne 0,5 cm ) pozostawiła maleństwo na podłożu i oddaliła się w inne miejsce.
Maleńka krewetka przez jakiś czas siedziała bez ruchu a następnie skokami odpłyneła w mchy.
Nie wiem ile osób coś takiego zaobserwowało ale jest to naprawdę wspaniały widok i warty późniejszego bólu oczu
Jak przerzucę zdjęcia maleństw z aparatu to je wkleję w wątku.
Polecam wszystkim kupić sobie szkła powiększające,można naprawdę wiele więcej zobaczyć