Zachodniopomorskie Forum Akwarystyczne
Zachodniopomorskie Forum Akwarystyczne => Giełda => Giełda nieakwarystyczna => Wątek zaczęty przez: sawu w Sierpień 10, 2013, 10:45:38 10:45
-
Po dłuuugich negocjacjach stwierdziliśmy że chcemy małego pieska. w grę wchodzi: west, sznaucer lub inna rasa wielkościowo podobna lub mniejsza :)
-
Handel psami w Polsce jest zabroniony. Można kupić pieska tylko z profesjonalnej hodowli ;)
-
wiem, ale jak suczka Ci zaciąży to co masz zrobić z psiakami? Chyba nie zabijesz, wyrzucisz czy oddasz do schroniska, im też trzeba pomóc :) Patrzę także po schroniskach. Nie chodzi o handel ale o to czy ktoś chce oddać szczenię za darmo lub za zwrot pieniędzy za szczepienia itp.
-
Westa nie polecam są strasznie głupie, przynajmniej tak twierdzą ich właściciele. Może zwykłego mieszańca zwykle są najzdrowsze.
-
Patrzyłam też na mieszańce, ale z reguły wszystko jest średniej wielkości, poza tym ciocia też ma kundelka miał być malutki a jest ponad kolano. :D Nie musi być czystej rasy piesek wystarczy mi mieszaniec z "małej" rasy, nie mam warunków na dużego jak na razie.:)
-
A ja polecam jakiegoś teriera.
U moich rodziców zawsze był i nadal jest Foxterier szorstkowłosy (bardzo szalone, mądre i posłuszne psy- o ile są dobrze prowadzone). Jedyną "wadą" jest to, że muszą się wybiegać- wtedy są szczęśliwe (ze względu na specyfikę pracy mojego taty pies cały dzień biega na świeżym powietrzu, a podczas weekendów/ urlopów trzeba z nim wychodzić na długi spacer- zazwyczaj około 7km, bo inaczej nie da rady z nim wytrzymać- ma w sobie tyle energii). Natomiast mój brat zaszczepił w nas miłość do rasy Jack Russell Terrier- obecnie ma dwa takie pieski (pies tej rasy grał w filmie "Maska"). Jest on mniejszy od foxa, ale jest takim samym wulkanem energii i jest tak samo posłuszny, ciekawy świata i oddany właścicielowi.
Nie polecam jamników- tak wrednych i robiących na złość psów jeszcze nigdy nie spotkałam (moja ciotka ma bzika na ich punkcie i każdy nowy jest jeszcze gorszy i głupszy od poprzedniego). No może wyjątkiem są jamniki szorstkowłose- te są w miarę ok;)
To tyle jeżeli chodzi o pieski rasowe (w miarę małe), z którymi miałam do czynienia. Kundelki są najzdrowsze (zakupione przez moich rodziców rasowe psy, niestety, chorowały- jeden nawet został uśpiony bo miał raka, a obecny jest alergikiem).
Jeżeli chodzi o psy ze schroniska, to polecam wziąć szczeniaka (takiego da radę wychować)- moi teściowie mają psa, którego wzięli jak miał 1,5 roku- niestety nie udało się go ułożyć- jest rozchwiany psychicznie, cały czas ucieka, całkowicie nieposłuszny i ma ADHD. Jednym słowem porażka, ale wszyscy go zaakceptowali i pokochali takim jaki jest ;D A może ich egzemplarz jest tylko takim wyjątkiem od reguły, bo inne znane mi schroniskowe psy są oddane swojemu właścicielowi.
-
Z terierów miałam tylko Amstafa gdy jeszcze mieszkałam u rodziców i faktycznie był rewelacyjny, ale niestety zachorował :( dlatego też myślałam o west'ach lub sznaucerku, może być też York ale różne opinie na ich temat słyszałam. W tej chwili nie podjęłabym się adopcji dużego dorosłego psa ze schroniska, zbyt duże ryzyko że może wykazywać agresję, małe jeszcze mogą być :)
-
Polecam sznalcery. Są bystre energiczne , ale tez asertywne. Ale za to strasznie przywiązane do wlasciciela
-
Ja Ci mogę polecić Shih-tzu, sama mam dwa i są świetne, ale niestety dużo pielęgnacji potrzebują. I niestety ich "cena" waha się ok. 600-700zł. Nawet te gdzie piszą, że za darmo
-
shi-tzu średnio mi się podobają, są fajniusie ale muszą być odpowiednio obcięte inaczej są takie takie ... no średnie, podobnie z resztą yorki. Dlatego też jestem najbardziej przekonana do westa lub sznaucera miniaturki, chodzi mi o pieska który nadąży za naszym trybem życia, dłuuugie spacery, bieganie, jazda samochodem :) a co do ceny to tak jest z każdym psiakiem "za darmo" ale jak dasz mi 700 zł :). I oczywiście tylko w dobre ręce, ale na zasadzie że jak masz kasę to i Twoje ręce są dobre :). Pisałam już do kilku osób i ich nieodpowiedzialność mnie przeraża, podobnie jak i obojetność na to gdzie trafi psiak, nie wspominając już o braku wychowania ( jedna pani z ogłoszenia "za darmo" na pytanie "czy faktycznie jest za darmo" odpisała mi że jestem nienormalna że dostanę psa za darmo, a jeżeli go dostanę to jest to OKAZJA. Byłam w szoku!
-
Mały pies i bieganie wzajemnie się wykluczają. Czym mniejszy pies tym krótszy spacer. Najbardziej preferowana jest jazda samochodem. ;D
Pies jest zobowiązaniem na ok 15 lat
-
Od biedy mogę pobiegać sama :p ale dłuugie spacery to mus, dlatego też wydaje mi się że pieski tych ras dadzą radę. co do zobowiązania na 15 lat nie ma problemu :) i tak jak nie teraz to za rok piesek to już mus :D, jak wyglądałaby działeczka i domek bez pieska :D, ale wtedy też pomyślę i o obronnym ( chyba Kaukaz lub Mastif Tybetański, bo już jednego mają w domku moi rodzice) ale na razie coś malutkiego :)
-
Po czasie przypomniał mi się mały pies do biegania. To Jack pies Maski
-
West do biegania to tak kiepsko po za tym też strzyżenia też wygląda fatalnie. Do biegania to terier np jagdterier lub jack
-
Do biegania piesek z dłuższym pyskiem, coś terrierów, tylko się nie zdziw jak Ci będzie uciekał w pogoni za zdobyczą :D A nie myślałaś o spanielku? Bardzo fajne pieski, lubią biegać, spacery.
-
Spaniele to raczej średnie psy, i jakoś "zakochałam" się w westach i sznaucerkach, kiedyś miałam mieszańca sznaucera olbrzymiego z kundelkiem i był strasznie oddany. :)
-
Jako wieloletni posiadacz psów (i kotów) proponowałbym zacząć poszukiwania od poczytania literatury (jest teraz tego pełno) z opisami poszczególnych ras. Znam mnóstwo nietrafionych wyborów i szkoda mi zarówno piesków jak i ich właścicieli jak męczą się ze sobą przez lata. Biegać może każdy średniej (i małej) wielkości piesek ale poza bieganiem piesek jest w domu i co dalej?
-
czytałam dużo, doświadczenie też mam ( w sumie tylko 2 lata miałam przerwy w posiadaniu psa że tak powiem), wybór jest przemyślany, dlatego też nie chcę np. husky bo wiem że nie podołam jego wymaganiom a pies nie może się męczyć. A poza bieganiem piesek jest w domu, chodzi na spacerki, codzienna pielęgnacja, weterynarz, chodzi na spacerki, bawisz się z nim, wychowujesz, jeździsz np. do rodziny gdzie poznaje inne zwierzęta na podwórku, przed wszystkim traktujesz jak psa i jak przyjaciela oraz członka rodziny nie jak człowieka, bo to rodzi tylko problemy z psią psychiką.
-
Jak tak na poważnie to proponuję coś w rozmiarze średnim, choć w skrytości ducha doradzałbym coś większego, może średni sznaucer. Pies na spacer, do dzieci, do obrony. Zrównoważona psychika, na choroby odporny - wad brak choć ma jednak wadę zasadniczą: jest b. trudno dostępny. :)
-
wiem wiem... sznaucer średni to rzadkość, na ulicy widziałam może kilka razy jakiegoś. Dzieci to za parę lat :), a jeżeli chodzi o obronę to i tak za dwa latka będzie typowo obronny (najprawdopodobniej Kaukaz mam do nich słabość ^^), ten wystarczy że będzie sygnalizował że coś jest nie tak :)
-
W takim razie sznaucer miniaturka w charakterze budzika dla kaukaza aczkolwiek rasy tej zdecydowanie nie polecam. Mogą i są być b. niebezpieczne dla człowieka dlatego cały czas trzeba je pilnować no ale co kto lubi.
-
kaukaz niebezpieczny dla człowieka? wszystko zależy od wychowania i genów, sunia moich rodziców pozwoli każdemu zrobić ze sobą wszystko a jest prawie do pasa.
-
Za malucha miałem pekińczyka albinosa - świetne psy :) i mieścił się w maluchu pod siedzeniem...na stojąco :)
-
kaukaz niebezpieczny dla człowieka? wszystko zależy od wychowania i genów, sunia moich rodziców pozwoli każdemu zrobić ze sobą wszystko a jest prawie do pasa.
http://www.kaukazy.pl/zanim.html
http://www.szkoleniepsow.fora.pl/agresja,21/agresywny-kaukaz,1801.html
-
"Duża naturalna agresja" - dla mnie to dyskwalifikuje psa który ma być przy normalnej rodzinie w ciągłym towarzystwie ludzi. Świetne linki - dobra robota. Dzięki.
-
nie wiem jak z wychowywaniem psa moi rodzice mają 2 letnią suczkę w sumie prawie 3 latka niedługo jej stukną. Wcześniej mieliśmy psa Amstaffa, byliśmy jego 5 właścicielami piesek z hodowli oczywiście dostaliśmy go jak miał już skończony rok był strasznie agresywny do wszystkich dosłownie ( nawet do nas na początku) po roku "kuracji psychicznej" pies nie reagował na inne zwierzęta sama miałam sytuację że naskoczył na niego inny ast wyższy ale o połowę mniejszy w klacie, Bandi (tak się wabił) tylko się spiął gdy tamten chwycił go za pysk i nie zareagował a był tylko na smyczy bez kagańca ... sprawa skończyła się tak że właścicielka z końcu odwołała swojego psa a my spokojnie odeszliśmy. Fakt że często bał się osób które dziwnie się zachowywały i ujadał na nie, ale nie mieliśmy z nim problemów wystarczyło po prostu pozwolić mu odreagować agresję i wyładować energię. Szczerze dużo osób mi już to mówiło że tak barczystego Asta jeszcze nie widziało, po prostu kupa mięśni , więc nie wiem jak opiekowali się nim wcześniejsi właściciele.
Wracając do tematu nie zmienię zdania że jak wychowasz psa takim będzie on dla Ciebie przyjacielem, a żadnego psa nawet małego nie zostawiłabym z małym dzieckiem tak samo jak i kota.
-
No widzisz i tu jest problem. Ty na podstawie jednostkowego (swojego) przypadku próbujesz sformułować zasadę/regułę a ja uważam że reguły/zasady są skonstruowane na podstawie wielu przypadków i wolę się na nich oprzeć (choć oczywiście są wyjątki) niż na czyimś jednostkowym przypadku. Mam dwóch synów i w domu był zawsze pies (duży lub średni) i co najmniej jeden kot (teraz mam nawet dwa koty) i nie było nigdy żadnych problemów. Rasy były dobierane bardzo starannie i oczywiście zwierzęta były odpowiednio szkolone. Jakakolwiek uwaga o agresji w opisie danej rasy natychmiast eliminowała ją z kręgu mojego zainteresowania. No ale co kto lubi. Problem tylko z tym aby nie być mądrym po szkodzie aczkolwiek mówią, że Polak to przed szkodą i po szkodzie głupi. Kupujmy więc amstafy, kaukazy, rotwailery lub jakieś mieszańce tych i innych agresywnych ras i bawmy się w ich układanie mając nadzieję, że nie stworzą nam i innym ludziom/zwierzętom żadnych problemów. W tym wypadku powiedzenie że nadzieja to matka głupich i ubogich niestety się sprawdza.
Nie sądzę, że zmienię Twój pogląd ale mam za to nadzieję, że inni którzy przeczytają moje uwagi wezmą je pod rozwagę kupując psa/kota.
-
dużo czytam o rasie zanim się na nią zdecyduję ale pies obronny ma bronić a nie nawet nie reagować na obcych czy tez dać się przekupić. Moje zdanie nie jest takie tylko po wychowaniu jednego psa od dzieciaka były u nas psy : Rottwailer, owczarek niemiecki, mieszaniec sznaucera olbrzymiego, Amstaff a teraz Kaukaz fakt z amstaffem tylko jednym miałam do czynienia ale z kaukazami już 4 i uważam je o niebo mniej agresywne niż np Owczarki Podhalańskie. z małych raz wychowałam dla babci dosłownie wściekłego pekińczyka który teraz jest ich pupilkiem. Nigdy żaden z naszych psów nikogo nie ugryzł, rottwailer nawet nie zaatakował koleżankę która weszła na posesję gdy on wyskoczył z kojca. Uwierz miałam do czynienia z ciężkimi psami i każda moja decyzja jest przemyślana. Kota na pewno nie będę trzymała w domu gdzie będą przebywać dzieci ich ruszająca się tchawica zbyt bardzo "ciekawi" koty, tak samo jak nie zostawię dziecko bez opieki gdy będzie pies, do min. 4-5 roku życia nawet małego psa nie zostawiłabym z dzieckiem. Pies to tylko zwierzę, które może nagle chcieć dominować.
-
Kota na pewno nie będę trzymała w domu gdzie będą przebywać dzieci ich ruszająca się tchawica zbyt bardzo "ciekawi" koty,
Jest to miejska legenda.
Kaukazów nie spotykamy. Samców amstafa jest na osiedlu pięć. Wszystkie nie miały żadnej tresury. Gdy widzą mojego husky to szaleją. Właściciele mają duży problem z ich utrzymaniem. Siedem tygodni temu jeden z nich był puszczony luzem przez właściciela ( nie po raz pierwszy). Skończyło się bójką. Ucierpiała żona, ucierpiał husky. Nieraz spotykamy mądrego właściciela amstafa. Pies idzie karnie przy nodze, patrzy z byka ale widać, że pies jest szkolony bo nawet wary nie zmarszczy. Niestety ten wyjątek potwierdza regułę.
-
co do kotów to nie legenda dwie moje ciotki miały dzieciaczki i przygarnęły białe kotki do domu, które dosłownie jak zobaczyły dziecko biegające na korytarzu to w nogęi pazurami i pyskiem za pampersa... musiały je oddać, a i w szczecinie w tym roku zdarzyło się parę razy że kot zabił niemowlę.;/ Pewnie to kwestia wychowania ale u nas jakoś zawsze kotki były "złe", głównie cierpiały na tym kwiatki mamy które były lepsze niż drapak czy ich kuweta :p Co do Amstafów fakt są uważane z takie za jakie są bo nabywają je "koksy", "dresy", byli więźniowie i dlatego tez zaczęły tak się kojarzyć a nie inaczej, i potem taki piesek ma szczeniaki, maluch trafi do domu gdzie traktuje się go jak pupilka i pozwala dominować, potem już są tylko kłopoty. Znam masę ludzi którzy np. kupili sobie Asta bo fajnie bo jest się czym popisać, potem nie potrafi nad nim zapanować on zaczyna rządzić a tak "nie wychowany" pies jak zaatakuje to nie popuści choćbym nie wiem co. Mój w ogóle nie reagował na inne psy raczej interesował się tym co ja robię niż tym że np za płotem obok szczeka na niego inny pies a nie był na żadnym szkoleniu. Sąsiadka ma Amstaffkę ujada na każdego kto przejdzie obok zbyt blisko ale nie raz im ucieknie wtedy dosłownie ucieka jak widzi ludzi nie pozwala do siebie podejść. Koleżanka Adriana u której chyba w 20 osób byliśmy na % miała również sunię, która była mega pieszczochem i tylko wpadała po kiełbaski z grila i mizianie za uszkiem, a nas nie znała.Wiesz trzymanie takiego psa w bloku to tak samo jak zamknięcie go w klatce, taki pies dopiero po min. dwugodzinnym wysiłku ( i nie chodzi tu o spacer) faktycznie odreaguje nieco i odczuje że coś robił. Boli mnie jaką opinię o tych psach rozsiewają niepoprawni posiadacze tej rasy, to przez nich przy tych psach przyczepia się nalepkę " agresywna maszynka do mielonych", z drugiej strony nie każdy Polak pije, a murzyn ma dużego :p
Przykro mi że mieliście nie miłe spotkanie z tamtym psem.
-
Koty sa u mine od zawsze, psy rowniez. Zaden kot nie wykazal do tej pory wrogosci co do dzieci, wrecz przeciwnie. Wiec IMHO to urban legend. Google też nic nie wiedzą odnośnie "i w szczecinie w tym roku zdarzyło się parę razy że kot zabił niemowlę."
[/size]
[/size]ps. to forum akwarystyczne...ja wiem, ze psy jedza koty, koty jedza rybki...
-
a wiedzą coś o odnalezionych wczoraj tygodniowych zwłokach w mieszkaniu ? raczej nie :) wiem co piszę uwierz.
-
Charakterystyka :
Owczarek kaukaski – pies pasterski, zrównoważony, niezależny i nieufny. Bardzo czujny i nie tolerujący obcych na swoim terytorium. Nieumiejętnie prowadzone stają się agresywne. Bardzo wytrzymały na warunki klimatyczne. Wykorzystywany do walk psów. Chronił stada przed wilkami. Doskonały obrońca dobytku i przyjaciel rodziny. Uznany za jako pies groźny zaliczany jako niebezpieczne rasy psów.
Ja też lubię jazdę po bandzie ale nie wtedy gdy ryzykuję czyimś życiem nawet jeżeli jest to "tylko" życie innego psa lub kota. No ale cóż ciekaw jestem co niektórzy powiedzą staruszce której ulubiony zwierzak do którego była przywiązana został rozszarpany przez milusiego dotąd pieska.
O zagryzieniu dzieci przez koty (i to w Szczecinie) dotąd nie słyszałem wątpię czy czujne tabloidy by taką gratkę przeoczyły. Za takie info to płacą ogromną kasę ale jakoś nic o tych zdarzeniach nie słyszałem. Może i koty domowe trafią na listę zwierząt agresywnych i niebezpiecznych dla człowieka - kto wie?. Zawsze mnie ciekawiły "urban legend" :)
Forum akwarystyczne może też polubi Off topy.
-
sporo rzeczy omija gazety uwierz a raczej wierzę osobie która przy tym była niż tabloidom. A co do :
Owczarek kaukaski – pies pasterski, zrównoważony, niezależny i nieufny. Bardzo czujny i nie tolerujący obcych na swoim terytorium. Nieumiejętnie prowadzone stają się agresywne. Bardzo wytrzymały na warunki klimatyczne. Wykorzystywany do walk psów. Chronił stada przed wilkami. Doskonały obrońca dobytku i przyjaciel rodziny. Uznany za jako pies groźny zaliczany jako niebezpieczne rasy psów,
Racja jest uznany za psa niebezpiecznego m. in. wpływają na to jego gabaryty, ale zapomniałeś o kilku innych cechach jak np zrównoważony ( po 3 latach pracy w jednym miejscu ugryzł mnie znajomy Owczarek podhalański który z resztą codziennie na mnie szczekał, dla porównania był tam też kaukaz który już następnego dnia jak właściciel "pozwolił nam się poznać" zaczął przychodzić pozwalał się głaskać itp. O tym że wykorzystywane do walk psów to wyczytasz prawie o każdej większej rasie psów. Poza tym że pies pasterski to i również obronny, a mając domek przy lesie to istotne.
Co do rozszarpywaniu przez kaukazy innych zwierząt to po raz kolejny odnoszę się do właściciela: "to jego wina" , kto spuszcza psa luzem lub pozwala mu podejść do innego zwierzaka od tak sobie ? Pies stróżujący czy też obronny powinien pilnować posesji a poza nią być tylko i wyłącznie pod dozorem właściciela na smyczy i zabezpieczony bo nigdy nie wiesz czy aby na pewno dziś twój pupil nie ma kiepskiego dnia. Ja swojego zdania raczej nie zmienię, miałam troszkę piesków w domu, znam nieco piesków rodziny i znajomych, i sądzę że jest na prawdę duże podobieństwo psa do jego właściciela. Ktoś kto nie miał psa danej rasy nie powinien oceniać innych psów owej rasy, co innego jeżeli miał takiego psa i było z nim coś nie tak, chętnie wysłucham takich uwag.
Nawet Nowofundlanda nie zostawiłabym z dzieckiem a jest to pies naprawdę o minimalnym zagrożeniu, bardziej uznawany jako pies ratowniczy, ma jednak gabaryty i duży pyszczek więc kto wie co mu przyjdzie do głowy.
Temat jednak dotyczył tego czy ktoś zna kogoś lub sam ma szczeniaki Sznaucera miniaturki i tego się trzymajmy, bo o pieskach mogę pisać dłuuugo. :)
-
Szwagier ma kaukaza. Sunia miała młode z psem kundlem wysokim i postawnym i bez problemu wchodziłem do budy przeglądnąć młode. Owszem bardzo groźny pies ale w nie właściwych rękach. Ja mam sunie po niej. Jest cudowna. Pieszczoch, ale potrafi szczekac i ludzie mają respekt przed nią.
Miałem kiedyś kundelka o wyglądzie niemieckiego wyżła misterlander. Różnica była tylko w kłębie. Świetny pies. Samotnik. Chodził wlasnymi ścieżkami. Nie uciążliwy.
Jakiego nie weźmie się zwierzaka to jest to zobowiązanie.
-
Ja również mam kaukaza i moje zdanie również jest takie, że to jaki pies będzie zależy od wychowania.
Moja sunia w październiku skończy 2 lata. Nie ma z nią problemów, bo nie pielęgnujemy w niej 'pierwotnych cech' kaukazów.. Nie ma mowy o dominacji z jej strony, bo po prostu jej na to nie pozwalamy. Stanowczość odgrywa tu rolę.
Jest ogromna- to fakt, ale bardzo przyjazna i posłuszna.
A wracając do małych ras, bo przecież topic tego dotyczył.. na początku xd
Bardzo polubiłam West Highland White Terier i również tą rasę polecam :) Świetne i energiczne psiaki. Bardzo, ale to bardzo miłe i tulaśne :D Ktoś wcześniej chyba pisał, że Westy są głupie, bo coś mi mignęło przed oczami.. Nie zgadzam się z tym ;)
-
Ja pisałam, że znajomi posiadają Westy i uważają ze są głupie. Jest to niezależne zdanie trzech nie znających się właścicieli. Mi też zbyt bystre się nie wydają, ale na podstawie 3 sztuk które znam dobrze nie będę oceniać całej rasy.
-
ja osobiście znam tylko jednego westa, i gdy dziecko przyszło na świat właściciele nie mieli nawet większych problemów z oduczeniem szczekania go na każdy szmer.
-
to jaki pies będzie zależy od wychowania.
Z powyższego wynika że praca kynologów/hodowców którzy przez setki lat dokonywali krzyżówek ras pod kątem doboru najlepszych cech genetycznych aby otrzymać najlepsze rasy: bojowe, obronne, myśliwskie, zabawowe na nic się zdała. można przecież psa bojowego, którego rzymianie trzymali do walki z człowiekiem, wychować nawet na sympatycznego spanielka , który muchy nie skrzywdzi. no cóż można pleść co ślina na język przyniesie bo papier (komputer) przyjmie wszystko. Wszystkie psie rasy (poza oryginałem tj. wilczurem) zostały stworzone przez człowieka w określonym celu. Ten cel został opisany i osiągnięty efekt można sobie wygooglać aby sobie dobrać psa który będzie spełniał określone zadanie przy człowieku z pożytkiem dla człowieka i z przyjemnością dla zwierzaka, który się najlepiej czuje spełniając swą rolę do której został stworzony/wyselekcjonowany przez kilkadziesiąt lub nawet kilkaset psich pokoleń. Pewien weterynarz powiedział, że gdyby ludzie nie kupowali jamników, które zostały stworzone jako psy myśliwskie do wyganiania lis/królika z nory, to by dawno zbankrutował albowiem ze względu na swą budowę fizyczną zupełnie się nie nadają do chodzenia po schodach dlatego mają nagminnie choroby stawów i kręgosłupa no ale cóż są to przecież takie sympatyczne pieski w sam raz do trzymania w bloku na 4 (bez windy) piętrze.
-
Pisałam wyżej że Kaukaz ma być u mnie psem obronnym a więc tak jak być powinno. Wychowanie ma wpływ na to jaki pies będzie a cechy przekazywane genetycznie to inna bajka. Wiem dokładnie o co Ci chodzi, ale Ast będzie zabijał tylko wtedy gdy nauczysz go agresji lub nie będziesz dla niego przywódcą stada i będzie robił to co mu się podoba. cytat do którego się odniosłeś jest wyciągnięty z kontekstu całej rozmowy i miałam na myśli że to Ty decydujesz czy pies będzie agresywny czy też da się pogłaskać każdemu nie powiesz że jest rasa którą nie wiem jak byś wyszkolił i wychował to nie da się pogłaskać. A cytat z tego co pamiętam odnosił się do Kaukazów na temat że są strasznie agresywne, co już kilka osób które posiada te psy razem ze mną podważyło. Cechy danej rasy mają wpływ na to jakie zwierzę jest ale nawet w hodowlach psy nie są takie same, nawet gdyby były z jednego miotu nie będą identyczne, zawsze będą różniły się pewnymi cechami takimi jak np. predyspozycje do agresji, czy raczej bojaźliwe.
-
Jasne, że psa można, a nawet trzeba wychować. Kaukaz, może być kochany miły i nawet muchy nie skrzywdzić jasne, ale jest coś takiego jak instynkt pierwotny i może mu w pewnym momencie odbić i to nie w wieku 2 czy 3 lat ale i 8 latach i dla tego mówi się o cechach charakteru danej rasy, bo ma większą bądź znacznie większa szanse na przejawianie agresji i to nawet pomimo szkolenia i pracy z nim. Oczywiście może być miły i kochany do końca swoich dni, ale przy takich rasach trzeba się liczyć z taką szansą.
Co do tematu małego pieska może zwykły mieszaniec, zwykle mniej chorują no i często to bystrzachy:).
-
Liczę się z tym że może nagle stać się agresywny.
Kundelki są świetne ale jak szukam ofert np. na tablicy to tak naprawdę nigdy nie wiadomo czy psiak urośnie to 30cm 50cm czy więcej, a chcę małego na większego nie mam po prostu przestrzeni wystarczająco w mieszkaniu.
-
Teoria to jedno, a praktyka to drugie. Sam mam psa (kundel) wg. teorii o wychowaniu powinien być łagodny i miły, a niestety są sytuacje, że potrafi ugryźć. Na jego szczęście mam tyle odpowiedzialności, że nie oddam go do schroniska, a nauczyłem się z nim żyć.
Życzę rozwagi w doborze rasy, bo w schronisku już psów nie potrzebują ;)
-
nigdy nie oddałam psa do schroniska i nie zrobię tego. Jeżeli już naprawdę nie mieliśmy wyjścia a zdarzyło się tak raz ze względu na pewne zdarzenia piesek trafił do znajomych. Tak więc nie ma o czym mówić, nie jestem jedną z tych osób które dopierają psa "bo fajnie wygląda", " bo jest malutki i słodki" lub też "bo teraz chcę". Z kundelkami charakterku nie trafisz.
Na prawdę dużo czytałam i sporo piesków znam, decyzję o tym że chcemy mieć psa podjęliśmy teraz ale zastanawialiśmy się nad tym od ponad roku.
-
http://tablica.pl/oferta/oddam-szczeniaczka-ID3sDm1.html#d9ae912b85 ten wygląda na zdecydowanie małego i nie ma tu szans że będzie to olbrzym, widać po łapkach
http://tablica.pl/oferta/piesek-do-adopcji-ID3sAYr.html#d9ae912b85 ten może nie jest szczeniaczkiem, ale to daje pewność, że nie wyrośnie na wielkoluda. Po za tym wygląda na żywiołowego, więc w sam raz do biegani :)
-
A ja znow przypominam, tym razem bardziej wprost - jest to forum akwarystyczne :) Ciesze sie, ze dzielicie sie swoimi sprawami itp, ale gielda to gielda:) a pogaduszki w pogaduszkach.
-
ok :) więc czekam na linki lub informacje o szczeniakach :)
-
@Paweł przyklej temat do pogaduszek, myślę że autorka wątku się nie pogniewa, a będzie porządek.
@sawu znajoma ma koleżankę która ma ostatniego pieska mieszańca,małego, ma 2,5 miesiaca. Wyślę Ci nr na PW
-
Korci mnie na napisanie elaboratu ale oszczędzę Wam tego :)
Poczytałem tu sobie "wypociny " na temat Amstafów i tak jak napisałem już we wcześniejszym wątku tak napiszę to tu ,jak można się wypowiadać ,opisywać psa nie mając z nim do czynienia?
Nasz nie żyjący już psina był przywieziony z Ukrainy gdzie był przygotowywany do walk,dzięki koledze uratowany był przez przywiezienie (legalne) nie jeden pies, nasz pies miał już 6 miesięcy,więc wydawać by się mogło że ciężko go będzie ułożyć,nic bardziej mylnego :) co prawda na początku był bardzo nieufny ale tylko dobre serce i cierpliwość dały pełen sukces i radość z wyrośniętego i potężnego psa.
Nigdy nie słyszałem by szczekał,oczywiście tak jak potrafią to robić nawet te psy "wielojajeczne" , które moim zdaniem są bardziej niebezpieczne jak te uważane za agresywne :)
Pooględajcie sobie proszę troszkę odcinków ZAKLINACZA PSÓW są na Animal planet lub którymś Discavery , zobaczcie ile Amstafów ma człowiek na wspólnym wybiegu.
Uważam że są to psy zrównoważone i potrafią panować nad sobą , w przeciwieństwie do niektórych właścicieli.
Czytając o agresji Amstafów przyrównam to do opisu ataku na drgającą krtań niemowlaka i atak kota, które teraz mamy w domu i często jest niemowlak razem z nimi,koty wręcz nie reagują na zaczepki przez dziecko a wręcz nawet prowokują do ciągnięcia za ogon czy nieskoordynowanego głaskania (jak to u dzieci :) )z tym że kot ,który to bardziej toleruje to Maine ccon , może i o tej rasie coś ciekawego słyszeliście :) piszę z premedytacją słyszeliście bo co można pisać nie mając styczności ze stworzeniem?
Proszę aby nikt tego posta nie brał do siebie,tak jak ktoś z Was wcześniej napisał że papier wszystko przyjmie tak jak internet ,ale nie zapominajmy że w sieci piszą tylko ludzie i nie zawsze są to ludzie mający wiedzę w danym zagadnieniu i często są to jedynie opisy z zasłyszenia lub opowieści dziwnej treści,tyczy się to również akwarystyki :)
Pozdrawiam wszystkich piszących i milczących :) Sławek
Ps. Bardzo chaotycznie wszystko pisałem ale myślę że wszyscy mamy po trosze rację :) każdy z nas broni swojej racji ale nie róbmy tego ślepo , tym bardziej jeśli mamy świadomość że coś może nam nie wyjść nie bierzmy się za to ( tyczy się to psów)