Agassizy jak większość Apistogram nie żyją w parach. Rola samca ogranicza się tylko do zapłodnienia ikry. Samica zajmuje się wyborem miejsca do złożenia ikry, a następnie wychowem i opieką nad potomstwem. Nie dałaś jej czasu na znalezienie takiego miejsca, oczyszczenia go, a w tym czasie dojrzewa w niej ikra. Samiec chciał już od razu, samiczka jeszcze nie była gotowa, to się jej dostało. Pewnie jeszcze nie miała gdzie uciec. Należało przegrodzić akwarium szybką, dać jej kryjówki, gdzie mogła by złożyć ikrę (łupina kokosa, gliniane rurki, nawet pocięte rurki PCV, płaskie ciemne kamyki), sama by wybrała gdzie chce ją złożyć, i wtedy, gdy była by gotowa, podpływała by do szyby, i wabiła samca. Ważne jest w tym czasie odpowiednie karmienie samicy, żeby miała z czego zbudować ikrę w jajnikach.(ochotka, rurecznik, wazonkowiec, artemia) najlepiej żywe. Gdy samica coraz częściej podpływa do szybki, za którą jest samiec, i wabi go, (ma intensywne kolory, i gruby brzuszek), można wyjąć szybkę, i obserwować tarło. Jeżeli nie dochodzi do niego w przeciągu 2 - 3 godzin, odgradzamy je z powrotem, i powtarzamy to na drugi dzień. Jeżeli złożą ikrę, samca odławiamy, i pozwalamy jej spokojnie opiekować się nią, a później wylęgniętymi maluszkami. Ważne są odpowiednie parametry wody do tarła, a później pokarm dla wylęgniętego narybku. Inaczej wygląda to w większym zbiorniku, gdzie mamy dużo roślin, korzeni, i innych kryjówek, a w akwarium pływa nie parka, a kilka lub kilkanaście pielęgniczek, gdzie samce toczą pozorowane walki ze sobą, i nie mają czasu znęcać się nad samiczkami. Tak jest w naturze. Być może Twoja poturbowana samica nie przeżyje tej konfrontacji z powodu obrażeń, i infekcji bakteryjnych.