Drukuj

[sailent]

Coś niedobrego dzieje się z jednym ze skalarów, wszystkie 9 skalarów pływa razem jak tylko podejdę do akwarium od razu podpływają do szyby cały czas się ganiają i troszkę walczą między sobą ale 1 skalar cały czas chowa się w rogu akwarium za grzałką albo za deszczownicą pokarm pobiera tylko z dna, ma lekko obgryzioną tylną płetwę (pewnie inne skalary go pogryzły) jest zdecydowanie najmniejszy ze stada inne osobniki juz sporo podrosły odkąd je mam a ten jeden nic i dziś zauważyłem jakiś śluz długości 2-3 cm ciągnący się za nim takiej mniej więcej wielkości jak pajęczyna. Jak mogę mu pomóc ? A i co najdziwniejsze jest to najładniej wybarwiony skalar z całej 10. 

Zbiornik:
* Akwarium : 288l - 120x40x60h
* Filtracja : Filtr HW-303B 1400l/h
* Oświetlenie : 3x32W
* Ogrzewanie : Grzałka 300 W
* Podłoże : Bazalt 40 kg pod bazaltem ziemia.
* Dekoracje : Duży korzeń
* Parametry wody : Nie znam
* Nawożenie : Brak
* Flora :Żabienica delikatna, 2 gatunki kryptokoryn, Anubias (nie wiem dokładnie jaki), Nurzaniec olbrzymi i nurzaniec normalny, Microsorum, mech (niewiem jaki ?),
* Fauna : 3x Zbrojnik niebieski 10x Skalar 4x Molinezja 1+2 Kakadu
* Opis zbiornika : Zbiornik założony 27.10.2011

[Maras]

Wśród stad zawsze zdarza się jeden osobnik który jest zagoniony przez resztę. Ma wtedy gorszy dostęp do pokarmu i różnica pomiędzy nim, a stadem się tylko powiększa. Także wydaje się to normalne.

Co do pajęczynki, moje skalary mają dwie takie wystające z płetwy ogonowej (o ile o tym mowa). Manacapuru ma je ledwo widoczne wręcz przeźroczyste natomiast altumy peru mają je w kolorze czarnym. Porównaj z resztą stada.

Możesz zobaczyć jak to wygląda u moich skalarów, w galerii >375l.

Z drugiej strony, Twój zbiornik jest sporych rozmiarów. Powinno spokojnie wystarczyć miejsca dla każdego skalara, aby nie wchodziły sobię w drogę.

Szczerze mówiąc trochę zbija mnie z tropu jego ubarwienie. Gdyby był zdominowany przez resztę osobników, byłby bladziutki, jakby miał wypadek w młynie

Jeżeli wciąż pobiera pokarm, to znaczy że nie jest aż tak źle. Moim zdaniem, na tym etapie pozostaje Ci obserwacja.

Problem mnie nie dotyczy, jednak i ja chętnie poczytam opinie bardziej doświadczonych.

[sailent]

No właśnie cały  czas jest ładnie wybarwiony 3/4 dnia spędza przy powierzchni wody głową w górę. Co do tej pajęczynki to napewno nie są to te przedłużenia płetw ogonowej tylko tak jakby śluz ciągnący się za nimi. Dodatkowo odchody tego skalara są przezroczyste. Jest bardzo ospały nie reaguje na pokarm który podam w jego okolice dopiero je jak opadnie na dno i większość czasu spędza nad grzałką.

[Gregor SZC]

Jeden z moich skalarów jest też taki "odtrącony". Je ostatni i często ten największy i najstarszy w stadzie go gania. Tłumaczę to narazie pozycją w stadzie.
Będę śledził wątek dalej

[sailent]

Może być to ospa rybia ? Na ciele zauważyłem 3-4 biało-szare kropeczki i jest jeszcze 2 osobnik który ma 2 takie same kropki.

[adriaco]

Odnosnie hierarchi stada to sie zgadza lecz tu moze byc jeszcze jedno ale tzn. zbiornik zalozony miesiac temu wiec byc moze cykl azotowy nie jest kompletny i masz wysoki oziom NO2 co moze sie objawiac takimi zachowaniami badz obecnosc pasozytow ukladu pokarmowego.
Napisz jakie podmianki z jaka czestotliwoscia i jaka woda robisz , testy podstawowe tez by sie przydaly.

[Maras]

Testy i jakakolwiek diagnostyka zawsze się przydają

Co do kropek, to też bym uważał. zanim zaczniesz lać cokolwiek, zorientuj się, czy nie jest to element wybarwiania.

Może podrzuć fotki.

Niekoniecznie musi ich być za dużo w zbiorniku. Czasem tak bywa, że ryb jest za mało i wtedy agresja ma ujście (np. brzanki sumatrzańskie).

Ja miałem ostatnio podtrucie azotem, tylko że to dzikusy także to inna rozmowa.

[sailent]

Foto nr. 1 to ten osowiały skalarek za wiele na fotce nie widać niestety bo kropki które widziałem wczoraj już zniknęły zachowanie ryby bez zmian.


Jego kolega który usilnie przeszkadzał mi w zrobieniu zdjęcia. Od razu widać różnice w wielkości.

[Maras]

Faktycznie, nic prócz paniki w oczach nie widać :-)

Śluz może być efektem pojedyńczej gonitwy jak i choroby...

Moim zdaniem on wcale nie wygląda źle. Wstrzymaj się z wnioskami i obserwuj. U mojej babci skalary się pogodziły, bo wcześniej jeden też był zagoniony. Ciężko cokolwiek zdiagnozować.

[sailent]

Wczoraj zaczełem podawać CO2 i dzisiaj widzę ze skalar chyba czuję się lepiej ciągle nie jest tak ruchliwy jak reszta ale już więcej pływa niż dryfuję pod taflą wody, a nawet podpłyną do karmienia. Nie wiem czy to ma związek z podaniem CO2 ale takie mam wrażenie
P.S. Jaki to rodzaj skalara tak wogólę ?

[Maras]

Skalar standard.

Nie sądzę, żeby CO2 mialo jakies znaczenie.