Po długim czasie trzymania pielęgnic pawiookich i prób pogodzenia ich wyobrażenia akwarium z moimi roślinami, zdecydowałem się na ostateczny krok w kierunku zielonego.
W tym wątku postaram się krótko opisać jak powstawał mój zbiornik
Może zacznę pierw od szafki:
Szafkę została zrobione przeze mnie jakieś półtora roku temu pod poprzednie akwarium 1500x600x600. Wykonana prawie w całości została z podwójnie sklejonych i sprasowanych płyt 18mm. Widoczne obrzeża płyt zostały maszynowo wykończone wodoszczelną okleiną PCV o gróbości 2mm. Na mebel zużyłem 3 formatki płyt, czyli jakieś 15m2 i 210kg.
Fronty wykonane z ciemniejszej płyty, otwierają się po naciśnięciu drzwiczek dzięki systemowi "pusch to open". W środkowej jej części wpasowana została kostka (akwarium rezerwowe którego używam jako szpital lub kotnik) a pod nią szuflada na drobne przybory i preparaty.
Szkło zostało wymienione na nowe z racji tego że stare było zbyt wysokie i koszt oświetlenia zdeklasyfikował je jako roślinniaka.
Z zamysłu miało powstać akwarium odkryte więc postanowiłem zrobić je z szyby na tyle grubej by nie trzeba było robić wzmocnień I tak powstał dzięki Przemkowi zbiornik ze szkła 12mm, szlifami trapezowymi, frontem i bokami z opti.
Do aranżacji nazbierałem 15 korzeni japońskich i w dobrej cenie kupiłem 40kg kamieni Dragon stone.
Pierwszym krokiem było wytyczenie lini oddzielenia podłoża aktywnego od białego żwirku na plażę i obłożenie jej skałkami. Pod kamienie dałem cienką piankę używaną pod panele dla zabezpieczenia szkła. Dragony okazały się wdzięcznymi kamieniami z racji swych słoi które umożliwiały mi łatwe odłupywanie pożądanych wielkości z wielkich brył. Po bokach umieściłem sporą ilość lawy wulkanicznej dla łatwiejszego podwyższenia narożników.
Następnym krokiem było przysypanie całości Power Sandem i podsypkami ADA Bacter100, Tourmaline BC i Cleaner super. Na podsypkę zużyłem 2x 6l pawer sand special (M) i jeden worek 3l pawer sand special (S)
Następny krok postanowiłem zrobić trochę inaczej niż normalnie i przed wysypaniem Amazoni ułożyć pierw korzenie. Tu nie obeszło się bez dobrej piłki do cięcia drewna i drutu wiązałkowego ale efekt po kilku godzinach piłowania, przestawiania i skręcania wreszcie mnie zadowalał.
No i wreszcie podłoże właściwe. Do przysypania zużyłem worek Amazoni jedynki, dwa worki Amazonia NEW i worek 3l Amazonia Powder.
Do usypania plaży użyłem żwirku o gradacji 1/4mm od RETNE. Postanowiłem użyć tego właśnie żwirku z uwagi na to że ziarna są podobnej wielkości jak w Amazoni a sam żwirek nie wymagał większych zabiegów i płukania.
Przyszedł czas na sadzenie roślin. Po prawej stronie w korzeniach
posadziłem bolbitis haudelotii i haudelotii compact. U podstawy korzeni microsorum narrow mini, trochę pogostemona halferi i Lobelia cardinalis mini. Po prawej stronie w korzeniach, microsorum thin leaw. Tu też u podstawy narrow mini i staurogyne repens. Trawnik po obu stronach z glssostigma elatinoides. Kamienie po środku akwarium obsadniłem dwoma odmianami bucephalandry sintang i melawi. ńa gałęziach miejscowo zaszczepiony został phoenix mos i mini pelia. Z czasem dołożę na trzeci plan rotale vietnam a na korzenia anubiasa nana bonzai. W całym tym gąszczu jest jeszcze kilka ciekawych roślina ale te z czasem sfotografuje i opiszę.
Tak oto wygląda zalane akwarium w pierwszy dzień.
Jeszcze trochę czeka mnie zabawy z montażem oświetlenia głównego i tła mist ale to już musi poczekać