Cześć,
W kotniku (pływa w akwarium 60l) mam około 25 małych gupików,
pod kotnikiem pływa bojownik i ewidentnie broni narybku, bo goni wszystko co zbliży się do tego miejsca,
albo obudził się w nim zmysł tacierzyństwa, albo pilnuje swojego "obiadu"
czepia się jedynie gupików i molinezji (neony i zbrojniki mogą sobie pływać wszędzie bezkarnie),
Bojownik od początku był bardzo agresywny i przeszedł udaną kurację odwykową na agresje (tu ukłon w kierunku Domci),
agresja jednak wróciła z chwilą pojawienia się narybku w akwarium,
I teraz w końcu sedno sprawy:
Gupiczka ma brak paru łusek przy płetwie piersiowej i jak by delikatnie wyszarpane mięso,
Facet Molinezji ma normalnie wyżarte podbrzusze, zaraz za płetwami brzusznymi - zgroza...,
jak to dziś zobaczyłem, to bojownik trafił do więzienia,
Czymś podleczyć te ryby, czy wyliżą się same?
Wszystkie są bardzo żwawe, ruchliwe, dobrze jedzą, samiec Moli gania za samicą, ale zmasakrowane.
Posmarować je maścią na gojenie ran?