To 'coś' koło aiptasji wygląda jak jakaś discosoma, ale pewności nie mam.
Aiptasie można potraktować wrzątkiem, chemikaliami, wstrzykiwać im coś, ale pytanie podstawowe brzmi - po co? Skoro atakowana aiptasia wypuszcza zarodniki, dodatkowo wszelkie oderwane macki staną się kolejnymi ukwiałami, ten sposób można sobie znać jako ciekawostkę, nic więcej. Do uporania się z aiptasią na stałe trzeba wpuścić coś, co stale będzie kontrolować jej ilość, wyżerać ją regularnie, każdy nowy ukwiał nie zdąży urosnąć nim zostanie zjedzony, więc wypuszczanie zarodników czy łamanie macek dużo mu nie pomoże, tym samym będziemy mięli rozrost tego szkodnika pod kontrolą. Strzykawkami zadziałamy chwilowo, by potem dostać mocny rewanżyk, mija się z celem.
Bawiłem się w coś takiego jak zauważyłem pierwszego ukwiała, był przez parę tygodni na skałce, potraktowałem go właśnie wrzątkiem, potem jak odrósł po kilku dniach poszło ElimiAiptas od Tropic Marin, a chwilę potem widziałem kilkanaście ukwiałów. Od ponad roku ich nie ruszam, i zaobserwowałem zaledwie trzy nowe aiptasie. Fakt te stare są już duże, z 3-4 cm, ale nikomu krzywdy nie robią póki co, wolę je zostawić niż podejmować z góry przegraną walkę. Krewetki wundermanni u mnie zostały zjedzone przez albo debeliusa, albo p pacagnellae. Więc na razie przegrywam, ale przynajmniej mam wszystko na oku, jest spokojnie. W razie W kupię brzydala Acreichthys tomentosus. Się rozpisałem... :p
Piachu w zależności co kto lubi, 4,5 kg to będzie cieniutka warstwa na dnie, standardowy work 9kg zdecydowanie wystarczy.
Z podmiankami nie musisz się spieszyć, niektorzy ludzie nawet kilka miesięcy od startu zbiornika czekają z pierwszymi regularnymi podmiankami, niech wszystko tam zacznie KWITNĄĆ
Możesz spokojnie parę tygodni jeszcze poczekać, na razie nie ma co zużywać Ci substancji znajdujących się w wodzie więc na pewno ich nie zabraknie.
A co do skały to miałem na myśli te prześwity, gdzie widać tył akwarium, takie 2-3 wieksze otwory po środku. Samo sposób układania jak najbardziej popieram, a jeśli chodzi o norki dla ryb, to im wystarczą nawet ciasne na grubość palca (w sumie w zalezności od ryby
). Taka drobna uwaga odnośnie estetyki, ja osobiście uważam, że lepiej byłoby się ich pozbyć, ale to kwestia indywidualna, nie musisz tego robić.
Pozdrawiam