Fragment tekstu "Kolorowy biznes" autorstwa dr inż. Aleksandra Kwaśniak-Płacheta. Magazyn Akwarium 12/2011.
"Ogromna różnorodność dostępnych dostępnych gatunków, jak również niezwykle atrakcyjnych form hodowlanych ryb sprawiają, że nie ma potrzeby sięgać po nienaturalnie wyglądające zwierzęta. Akwaryści, którzy z rozwagą podchodzą do swojego hobby, a ryb nie traktują przedmiotowo, nie kupują osobników poddanych temu okrutnemu procederowi. Natomiast osoby, które stawiają pierwsze kroki w akwarystyce, powinny być przestrzegane przez bardziej doświadczonych kolegów przed zakupem barwionych ryb. Warto również zadbać o to,by właściciele sklepów zoologicznych i hurtowni ryb przemyśleli swoją rolę w promowaniu niehumanitarnych zabiegów. Może należy rozważyć wprowadzenie certyfikatu dla sklepów, które nie handlują barwionymi rybami? Myślę, że to dobre zadanie do realizacji dla stowarzyszeń akwarystycznych."
Biorąc pod uwagę intencje autora piszącego artykuł myślę że byłby zadowolony z umieszczenia wyrywku jego artykułu na prężnie rozwijającym się hobbystycznym forum akwarystycznym.
Tekst jest warty podpięcia dla dobra ryba oraz akwarystyki która czasami schodzi w naprawdę wypaczonym kierunku.
Choćby dla początkujących pasjonatów aby zdawali sobie sprawę o istnieniu takich praktyk.
Ci z większym doświadczeniem już pewnie mają wyrobione zdanie.
Zapraszam innych forumowiczów do podzielenia się swoimi uwagami na ten moim zdaniem bardzo istotny temat .
Problem dotyczy nie tylko barwienia. Także hodowli oraz sprzedaży ryb z celowo utrwaloną deformacją
Pozdrawiam.