Dzisiaj z przykrością wyłowiłam z nano cube borarę z pleśniawką. Kępka zrobiła się przy skrzelach, po prawej stronie tylko. Znalazłam bidę zawieszoną pod powierzchnią wody i niemrawą. Problem taki, że nie wiem, skąd mi się ta pleśniawka u niej w ogóle wzięła.
Cube ma 18 litrów, oświetlenie LED, zarośnięty cały, rośliny czyste, podłoże czyste, korzeni nie ma, kawałek kokosa, na którym jest umocowana jedna z roślin, czysty, sprzęt czysty, glona złamanego nie ma, pozostałości żarcia nie ma. Warunki są dobre, bo borary regularnie składają ikrę. Mam też w tym cubie ciężarne krewetki - jaja czyste. Te, które się wylęgły, i mają teraz po 1-2 mm też mają się dobrze. Czyli wszystko cacy.
Więc skąd pleśniawka??? Czy to możliwe, że to z osłabienia wywołanego wczorajszym zakwitem? Zakwit zlikwidowałam w ciągu kilku godzin, dodając dojrzałą wodę (z akwarium, w którym nie ma mowy o pleśniawce jakiejkolwiek). Czy Waszym zdaniem zastosować teraz jakieś środki zapobiegawcze w obu akwariach? A jeśli tak, to jakie? Niby tylko jedna borara, ale strasznie przykro mi się zrobiło.