Obsada z akwarium uległa dużej zmianie. Wiem, że oberwę za zupkę rybną, bo są to ryby z różnych kontynentów, za to wszystkie lubią kwaśną wodę, nie ma w akwarium konfliktów i nie ma przegęszczenia, więc nie jest aż źle :) No i muszę przyznać, że w końcu jestem zadowolona z doboru gatunków.
Mieszkańcy zbiornika: Zbrojniki niebieskie albino weloniaste parka :) są w zbiorniku od początku :) [attachimg=1] [attachimg=2]
Neony czerwone 7 sztuk - też są od początku i wiem, ze przydałoby się więcej ale jak ostatnio chciałam dokupić to nie przekonały mnie stanem, a nie mam kwarantannowego akwarium - lepiej nie ryzykować. [attachimg=3]
Proporczykowce z Kap Lopez - 2 samce, 3 samice. Mimo przewagi samic końcówki ogonów wskazują na to, że samce nie darzą się wielką sympatią. [attachimg=4]
Kiryski stearby - 3 szt :) [attachimg=5]
No i rybki widmo - piskorki - teoretycznie jest ich 6 - praktycznie nie widuję ich wcale - siedzą sobie gdzieś "w krzakach", wczoraj, jakimś cudem udało mi się je uchwycić na nagraniu. Chyba zgłodniały w końcu paskudy :)
No i "nie-rybki": Król akwarium ślimak (też od początku w akwarium) i jeden z raczków cambarellus patzcuarensis orange. Oprócz ampularii w zbiorniku jest jeszcze 6 tylomelanii, ale nie chciały dzisiaj współpracować i gdzieś się pochowały :) [attachimg=6]
Atya Gabonensis - na razie od 3 miesięcy samotna w akwarium ale akurat co do niej nie byłam pewna czy warunki panujące w akwarium będą dla niej dobre :) niedługo dojdzie do niej towarzystwo
W zbiorniku jest jeszcze nieokreślona liczba krewetek RC, Yellow i masa kundelków :) Wbrew powszechnej opinii proporczykowce ich nie ruszają, a maluszków mam bardzo dużo :)
Zasadniczo nie widziałam, by jakąkolwiek ruszyły, nie interesują się nimi. Myślałam, że przetrzebią trochę populację maluchów, bo jest ich zatrzęsienie i wcale bym się nie pogniewała a te nic. Pacyfiści jacyś. Może te opinie o wielkiej krewetkożerności dotyczą gardenerów a nie kap lopezów.
To trawnik z dużego heńka :) Mały heniek stwierdził, że się rozpuści, a duży w tym akwarium rośnie jak wściekły. Ten trawniczek jest już po kilku przycinkach i rośnie super. Najfajniej jest tak od godziny 14, kiedy całość zaczyna bąbelkować (bez co2, jakichkolwiek nawozów i bez dobrego oświetlenia) :) Jeszcze zostały mi dwa łyse placki z miejsc gdzie leżały gałęzatki ale pewnie za jakieś 2 tygodnie już ich nie będzie :)
W maju było bardzo mało heńka [attach=2] w czerwcu zaczął mi się heniek rozchodzić po dnie: (zdjęcie robione 6 czerwca) [attach=1]
i w bardzo szybkim czasie zarósł całość, nie musiałam mu pomagać, rośnie jak zielsko, jeśli dobrze pamiętam, to w jakimś miejscu szczepkę dosadzałam a tak to sam się rozchodził. Ostatnio przycinam go tak co 3 tygodnie jeśli dobrze policzyłam. I przycinam go bardzo nisko.
jakbyś chciała mam sporo dużego heńka, wysoki/długi na 25cm... więc z jednej gałązki na trawniczek byłoby z 8 mniejszych :P Chociaż widzę że też masz kępy heńka :) Ale jakby co... :)
Wielkie dzięki Domcia - dużego heńka mam bardzo dużo, więc nie ma potrzeby - ale bardzo dziękuję. :) Dywan z niego ma jeszcze 1 zaletę - w dolnej partii trawnika żyje cała populacja krewetek. Jest tam wystarczająco dużo miejsca i są tam bezpieczne :)