Zachodniopomorskie Forum Akwarystyczne
Zachodniopomorskie Forum Akwarystyczne => Funkcjonowanie akwarium => Dekoracje => Wątek zaczęty przez: Boxer w Październik 06, 2016, 11:21:31 11:21
-
Witam
Dwa lata temu kupiłem sobie korzeń japońca. Na początku nie chciał osiadać ale kiedy przycisnąłem go do dna i po 3 tygodnia już samodzielnie osiadał. Po pół roku go wyjąłem i położyłem na balkonie i o nim zapomniałem. Jakiś miesiąc temu włożyłem go ponownie do akwarium i przygniotłem kamieniem. Minął miesiąc a on nawet troche nie chce tonąć. W czym problem? Czy chodzi o to że leżał na balkonie w gorącym słońcu(bo tak było)???
-
całkowite wysuszenie drewna jest problemem, nie umiem określić czasu jaki będzie potrzebny ale na pocieszenie powiem że u mnie jeden walczył ponad rok
-
Ehh...No niestety to moja głupota. Gdybym nie wystawił go na gorące słońce to inaczej by się to potoczyło. Nie mam sił ani chęci aby rok czasu go moczyć. Zamierzam kupić nowy korzeń.
-
nie masz gwarancji że będzie tonął, ten stary wynieś na balkon tylko włóż go do wiadra z wodą, kiedy o nim sobie przypomnisz następnym razem będzie gotowy :)
-
A nie prościej dziada ugotować w garnku i jeszcze solą podsypać w gotowaniu ???
-
ale zabawy nie ma
-
Bym spróbował, tyle że nie mam odpowiednio dużego garnka. Korzeń jest w porównaniu z największym moim garnkiem dwa razy większy.
-
Natomiast odpowiednie wiadro się znajdzie(chociaż i tak będzie wystawać) i tam do wody go wrzuce i wystawie na balkon.
-
Witaj;
Ciekawy jestem jaki to rodzaj drewna - jeżeli iglastego od razu wyrzuć lub daj prezent akwaryście którego nie lubisz :) jeżeli liściasty, bonsai lub któregoś z krzewów ciernistych - unikaj gotowania w solance lub innych wynalazków z gorącą wodą - przyspieszy to tylko proces gnilny korzenia. Relokację struktury drewnianej najłatwiej przeprowadzić na zimno solą fizlogiczną - najlepiej roztworem 10%( kłopot że jest to na receptę). Płukać kilka dni w roztworze, obmyć w ciepłej wodzie, namoczyć w zwykłej na kilka dni,potem proces powtórzyć 3 do 4 razy. W większości przypadków pomaga, ale trzeba uważać na możliwe pojawienie się "ożywienie korzenia", co będzie się objawiało zmianą barwy oraz wykwitami młodych pędów.
Jeżeli jakaś rada na przyszłość - korzenie nigdy na słońcu czy wysokich temperaturach przetrzymywać - wytaczałaby piwnica i ie byłoby problemu.
Powodzenia
-
Ano jak mówi polskie przysłowie "Polak mądry po szkodzie". Teraz już wiem.
-
Podobnie miałem z korzeniem olchy.
Wyciągnięty z jeziora leżał ze 2 tygodnie w wiadrze, zamroczony w 30%.
Moczylem go pózniej ze 3 miesiące (100% zanurzenia) i nic - pływał jak korek.
Raz zagotowałam w wodzie z solą i jak ręka odjął - pięknie poszedł na dno.
Polecam.