Drukuj

[Seledynka]

Witam, od miesiąca mam parke szmaragdowych kompletnie nie trafioną niepokoi mnie fakt że samica jest zaganiana i wygląda że długo tak nie pociągnie jest osowiała siedzi w jednym miejscu przestaje podpływać do jedzenia  Co moge zrobić w takiej sytuacji czy wchodzi w gre jakaś kombinacja czyli druga samica choć wyczytałam wyżej że to nic nie daje więc może druga parka ? No nie wiem co robić szkoda mi samicy bo długo nie pociągnie i jeszcze jedno pytanko czy do szmaragdowych można dodać parke czerwonobrzuchych ?

[karas745]

Czy to napewno para ? U tych ryb to samica przejmuje inicjatywę i ona kusi i zachęca samca. Kolejna para moze spowodować wojnę gdyż są to rybki terytorialne.

[krzysiutoja]

Witam proponowałbym rozdzielić ryby na jakiś czas

[Seledynka]

Napewno jest to parka na początku samica wyginała się do niego i kusiła ale on tylko się przyglądał i odpływał a teraz to już   żyć jej  nie daje non stop gania i ona nie ma możliwości nawet do jedzenia podpłynąć  właśnie się zastanawiam czy go odizolować bo przecież ona padnie w końcu zaszczuta w kącie echh

[krzysiutoja]

Obowiązkowo odizolować

[krzysiutoja]

Można zrobić taką kryjówkę żeby się samiec nie zmieścił , jeżeli między pielęgnicami jest różnica w wielkości , dużo roślin korzeni , po prostu Twoja samice nie jest gotowa o on chce , Powodzenia pozdrawiam

[Seledynka]

Zaryzykowałam i jego dałam do kotnika będe obserwować czy samica wypłynie z kąta. Mam sporo kryjówek i ona z nich korzysta ale jak tylko wypłynie nieśmiało to on nie wiem jakim cudem już ją przyuważa i ona znowu się chowa,najbardziej martwi mnie że ona go unikała i jakoś pływała po akwa ale teraz wygląda jakby się poddała i siedzi w jednym miejscu pokarm jej prawie na głowe rzucam a ona nie reaguje  zaszczuta jest cholernie
No nic samiec odizolowany chyba tylko tyle moge zrobić na tą chwile

[krzysiutoja]

Kolega Tomek z forum miał ten sam problem z akarami oddzielił je szybą po czasie ryby trafiły do kolegi ze Stargardu okazało się ze jest to para i całkiem fajnie współpracuje więc izolacja powinna trochę potrwać ciężko będzie Tobie kisić samca w kotniku dłuższy okres , ale próbować trzeba 

[Seledynka]

No u mnie tylko kotnik był dostępną opcją więc zaryzykowałam,szkoda mi samca bo taki uwięziony  ale staram się samice ratować i być może troche odpuści terrorysta zaraz będe miała akwa  dużo większe to wynagrodze jemu przestrzenią ale póki co niech przemyśli sobie pare spraw  i przyznam nadzieje mam ogromną na powodzenie bo już innego pomysłu nie ma ale jak czytam jest możliwe pozytywne zakończenie

[deviles]

Napisz jaki masz zbiornik (wielkość, roślinność).

[Seledynka]

Akwarium 112l (80x35x40wys) roślinki między innymi: Rotala rotundifolia,Ludwigia,Limnophila,Cabomba caroliniana,pogestemon i troche innych których nie kojarze nazw bynajmniej z tyłu szyby jest gdzie się schować w roślinach oprócz tego 3 kokosy, 2 schowki z kamieni ,kryjówek jest sporo a samica wykazuje strach ruszenia z miejsca że zaraz samiec ją dopadnie.Dzisiaj samiec dalej w kotniku a samica dalej siedzi w roślinach i się nie wynurza pozostaje tylko czekać chyba

[deviles]

Staram się aby w moim akwa 150 l były jakieś wysokie przegrody (do 2/3 wysokości) w postaci wysokich roślin sięgających do powierzchni (moczarka,rogatek itd.) oraz korzeni/skałek. Tworzy to zespół kryjówek ale także dzieli obszar na kilka rewirów co jest bardzo wskazane w wypadku takich ryb jak m.innymi pielęgniczki. Powoduje to, że ryby pływając nie tylko przy dnie ale także w toni wodnej nie widzą się nawzajem przy czym także nie konkurują ze sobą podczas przyjmowania pokarmu. Dobrze jest mieć w toni wodnej także "rozpraszacze" czyli drobne rybki ławicowe które rozpraszają uwagę "agresora". Barwniaki są to rybki terytorialne więc na ten litraż 2 pary to zbyt dużo. Czasem działa dokupienie 2 samicy ale nie zawsze metoda ta jest skuteczna. Barwniaki to pielęgniczki więc może poszukaj odpowiedzi na forum "cichlidae" obejmujące tylko pielęgnice.

[Seledynka]

Barwniak był odizolowany 3 dni i nic się nie zmieniło po wpuszczeniu go nadal atakuje samice jak tylko ona wejdzie mu w droge,teraz samica ma dziwne zachowania nie siedzi już tak często ukryta w roślinach a z przodu zbiornika w rogu przy powierzchni,potrafi tak cały dzień bez zmiany miejsca no i do tego znacznie brzuch jej się powiększył wygląda jak napuchnięta na potomstwo raczej bym nie liczyła bo raczej  samiec jej nie toleruje od początku no i ona jakaś taka przybita zaczyna to wyglądać na zaganianie ,chorobe... :?
mam sporo kryjówek ,kokosów jednak ona nie jest kompletnie zainteresowana nie wybrała sobie żadnego miejsca teraz tylko róg akwarium przy przedniej szybie