Witajcie:)
zastanawiam się nad dołożeniem kolejnego kubełka do swojego akwarium jako filtracja biologiczna. I tu jak zwykle pojawia się dylemat "co tu dać"
Zastanawiam się nad:
- Fluval FX-5 -> opcja najdroższa ale chyba najpewniejsza i wg. niektórych źródeł jest to filtr do 1500 litrów więc byłaby fajna nadfiltracja (3500 l/h / 48W) 885zł
- Aquael Unimax 700 - podobno cichy, polski, dość spory, ale o "parametrach" do 700 litrów (2200 l/h / 38W) 589zl
- 2x HW-304 - sprawdzona (dla mnie) konstrukcja, dosc ciche, dosc niezawodne, tanie. w kupnie, drozsze w utrzymaniu (2x 2000l/h 2x 55W) 590zl
- Eheim Professionel 2228 - renomowany, sprawdzony, wg zrodel filtr do 600 litrow, (1050 l/h / 25W) 480zł
- Eheim Professionel 2075 - jw, do 600 litrów (1250 l/h / 16W) 730zl
- JBL PROFI E1500 - niestety nigdy nie mialem z nimi do czynienia, dlatego w ogole nie mam o nich zdania, do 600l (1500 l/h 35W) 369zł
Filtry Tetry pominalem jak poczytalem o nich opinie na wielu forach
Najbardziej kusi mnie ten Fluval FX-5 ze wzgledu na swoje parametry i jakosc wykonania, ale HW-304 maja ta zalete ze mam juz sprawdzone 303 i jestem do nich bardzo przekonany, ale wstawic kolejne 2 byloby dla mnie juz problemem z miejsciem...
Co polecacie? Jakie macie pomysly na filtracje (sump odpada) do takiego akwarium? Opinie?