A więc moja kolej
od zawsze miałam "dwa domki" jeden u babci i jeden u rodziców ;p. Babula ma 2 pieski (pekińczyk "Giguś" i kundelek "Tina"). A u rodziców oprócz kaczuszek, kur, gołębi i rybek w stawie ;p mam dwa kotki ( na 1 zdjęciu Zosia, przyjęliśmy ją pod swój dach ze strasznych warunków i jest naprawdę wdzięczna ostatnio przyprowadziła sobie małego przyjaciela
i są u nas razem). 3 psy ( Nera mój kaukaz
jest kochana tylko mamy mały problem przy zabawie z nią, jest za duża ;p, kolejne dwa to kundelki "rudzielec mojego brata - Czika i nowy maluch kundelek jeszcze nie ma imienia ale dostanę go z działką ..;p ) a ostatnie zdj mojego kochanego Asta - "Bandi" (wiem co czujesz Sławek) straciłam go ponad rok temu, przygarnęliśmy go z hodowli do której zwróciło go już 5 właścicieli i daliśmy mu serduszko, piesek był wierny, czuły nie reagował na inne psy nawet gdy się na niego rzucały, nie lubił tylko ludzi, miał około 3 lat jak zdechł z niewiadomych przyczyn, tracił na wadze, nie chciał jeść i oślepł