To mnie nastraszyliście i jednak nawożę dalej.
Co do poziomu CO2 jednak upieram się że jest go dużo, ponieważ test ciągły jbl'a może nie jest rewelacja ale po zmianie zacieru w bimbrowni po nocy ciągle jest żółte pole czyli niby niebezpieczny poziom CO2 dla ryb, a że działa to w miarę dobrze przekonałem się wyciągając test na zewnątrz uważając by nie rozlać zawartości (oczywiście ze specyfikiem w środku i tą samą wodą). Po wyciągnięciu dosłownie w kilkanaście minut zmienił się na mocno niebieski kolor co oznacza minimalną ilość CO2. Po włożeniu do wody stopniowa zmiana koloru na zielony, potem żółty (czyli max). No i rośliny bąbelkują niezmiennie codziennie.
Jak mówiłem, nawożę jednak dalej. Może rośliny wybaczą kilka dni niekarmienia.
Temat lampy UV to dobre jak się chce wyplewić wszystko, czyli bakterie azotowe razem z glonem i innymi mikrobami - grozi zaburzeniem równowagi, a akw. mam dojrzałe.
Męczy mnie za to KH2PO4 (
może to powód zielenic?), bo na początku dałem go właściwie nawet więcej niż zaleca EI do mojego litrażu. Co sądzicie o tym żeby nadal podawać
KNO3 + K2SO4 bez fosforu, za to z zalecaną dawką PG Macro gdzie jest min trochę fosforu? Ponadto ryby też "kupują" więc na pewno nie ma tak, żeby fosfor znikł.
Jeszcze jedno. W ogóle nie podwalem micro (a mam też w domu PG Ferro+ gdzie jest też micro) właśnie z obawy przed zielenicami, wiecie, te legendy typu żelazo = atak glonów. No ale i tak mam atak zielenic
więc jak już daję pełne macro to dorzucić do kompletu też PG Ferro+?