Serio? nie raz zapomniało mi się wyjąc banana na noc z akwa. Wyciągałem rano i nic z wodą nie było... tylko że dawałem mały plasterek...pzdr
Paweł, to był nano cube. Przy plasterku "zawiśniętego" banana na noc pojawia się problem.
W dużym baniaku niezeżarty nie stanowi żadnego zagrożenia. Tu wyniknął los problemos, jednak mimo braku wiedzy chemicznej, akwarystycznej i jakiejkolwiek, jak mnie podsumował pewien kolega z Forum, poradziłam sobie z problemem. Dojrzała woda i - tu cytat - "Ciemność, widzę ciemność".
OT: Przepraszam, ale muszę. Dzisiaj rano (koło godz. 5) poczytałam sobie pewne studium psychologiczne na mój temat. Jeden z kolegów stwierdził, że piszę by nabijać sobie posty i nie mam żadnej wiedzy. Niniejszym informuję, że nie mam parcia na awans. Mam taką pracę, że średnio 18-20 godzin na dobę tkwię przy komputerze. W ramach przerwy i odprężenia wchodzę sobie na forum hobbystyczne, bo wydawało mi się, że będzie bardziej przyjazne i luźniejsze od branżowego. Niestety nie jest. Wszędzie musi trafić się troll, który nie wprowadza nic konstruktywnego, ale dogryza. Awansować tu nie muszę, bo mam swoje forum. Nie czuję potrzeby zyskiwania gwiazdek. Gadam, bo jestem gaduła. Sporo osób z forum już znam osobiście, choć jestem tu krótko. Nawiązałam znajomość i gadam, gadam, gadam, bo taki ze mnie typ. Kolegę Sugesta, bo tak Ciebie ochrzciłam, drogi Kolego, zachęcam do napisania mojej biografii, gdyż wiesz już o mnie wszystko: nie znam się na akwarystyce, na chemii wody, na niczym w ogóle, tak sobie nabijam licznik, bo akurat na tym właśnie forum chciałam poczuć się ważna.
End of OT. Jeśli ktoś mnie zmoderuje, nie będę miała żalu. Możecie ciąć, przenosić, cokolwiek, po prostu musiałam to z siebie wywalić, bo jest tu masa fajnych ludzi i garstka jakiś takich... no powiedzmy... dziwnych.