Zachodniopomorskie Forum Akwarystyczne
Zachodniopomorskie Forum Akwarystyczne => Zwierzęta w akwarium => Inne => Wątek zaczęty przez: Babiszonek w Marzec 13, 2013, 16:38:48 16:38
-
Witam :)
Potrzebuję rady w następującej sprawie: mieszkam w Norwegii, po Wielkanocy mam zamiar przywieźć sobie z Polski moje akwarium i sprzęt (tutaj akwarystyka to barrrdzo drogie hobby). Rozglądam się po miejscowych sklepach za wymarzoną obsadą i widzę, że ceny kirysków i gupików (?!) są tu astronomiczne. Zaczęłam się więc zastanawiać, czy nie przywieźć kilku rybek z Polski. Zastanawiam się jednak, czy nawet starannie zapakowane (tabletki z tlenem, styropianowe pudło) gupiki i kiryski przeżyją dwudziestogodzinną podróż. A nawet jeśli przeżyją, to przecież nie mam tu na miejscu dojrzałego zbiornika, do którego mogłabym je wpuścić...
Mam tu w domu pusty zbiornik około 30 l i zastanawiałam się, czy przez te kilka najbliższych tygodni nie przygotować go jako zbiornika tymczasowego dla rybek- tyle, że naczynie ma kształt walca... Zastanawiam się, czy 5 kirysków i 5 gupolków będzie się dobrze czuło w takim kubeczku i czy w ogóle jest sens narażać rybki na takie przeboje? Zaoszczędzę kilkadziesiąt, czy kilkaset złotych, ale czy rybki nie padną po takich atrakcjach?
-
Jeśli dobrze zapakujesz i nie będzie mrozów to jest spora szansa na to że rybki przeżyją. Gorzej mi się już widzi trzymanie rybek w "walcu". Gupole to raczej odporne ryby, nie jednokrotnie słyszałam, że "gupik to i w kałuży przeżyje" oczywiście jest to lekka przesada i zależy też od sztuki na jaką trafisz. Z kiryskami to już nieco inna bajka, są raczej delikatniejsze.
-
Witam wielu hodowców wysyła gupiki pocztą trwa to dłużej niż 20 godzin ta sama sytuacja jest z krewetką więc zamiast kiryska Weż pod uwagę krewetkę ,wiem bo sam tak robię pozdrawiam
-
Gorzej mi się już widzi trzymanie rybek w "walcu".
No właśnie, sama jestem przeciwniczką trzymania ryb we wszelkiego rodzaju kulach i innych tworach, które bardziej przypominają wazony, niż akwaria, ale tylko to mam... A może mniejsza krzywdą dla nich byłoby wpuścić je do niedojrzałego akwa 112l, które tu przywiozę, gęsto obsadzonego roślinkami? Zdaje mi się, że dla dobra ryb chyba trzeba sobie odpuścić. Zapłacić za te rybki ze 200zł więcej, ale mieć pewność, że ich nie zamęczę...
Chociaż... krzysiutoja, Twoja rada z krewetkami mi się podoba. Gdyby tak przewieźć sama krewetki i gupolki? Ale jeśli tak, to jakie krewetki? Zgodzą się z bojkiem? Bo mam zamiar po jakimś czasie tu na miejscu dokupić bojownika.
-
Ale jeśli tak, to jakie krewetki? Zgodzą się z bojkiem? Bo mam zamiar po jakimś czasie tu na miejscu dokupić bojownika.
Mam krewetki Red Cherry z bojownikiem, doskonale się dogadują. Wszystko zależy na jakiego bojownika trafisz, bowiem są takie które uwielbiają krewetki... zjadać :) Jeżeli trafi się Tobie charakterny to krewetki posłużą za obiad, mój jest trochę 'mułowaty' i nie patrzy na krewetki jak na potencjalny posiłek :D
-
20 g to nie tak długo ważne żeby rybki były odpowiednio przygotowane
-
Jeżeli trafi się Tobie charakterny to krewetki posłużą za obiad
Nie sądzę. Pisałam już w innym wątku że bojki w sklepach są tu trzymane w dużych zbiornikach z innymi rybami. Są spokojne, własnie takie "mułowate" i raczej nie atakują innych mieszkańców akwa, więc chyba mogę zaryzykować takie połączenie :)
Krzysiutoja, odpowiednio, to znaczy jak? Tabletki z tlenem i styropianowa skrzynka wystarczą?
-
Napisz może jak jechałyby ryby? Będziesz miała możliwość zajrzenia do nich?
Tak z ciekawości to jakie tam ceny tych podstawowych rybek, że chcesz je aż z Polski ciągnąc? pzdr
-
Nie sądzę. Pisałam już w innym wątku że bojki w sklepach są tu trzymane w dużych zbiornikach z innymi rybami. Są spokojne, własnie takie "mułowate" i raczej nie atakują innych mieszkańców akwa, więc chyba mogę zaryzykować takie połączenie :)
Krzysiutoja, odpowiednio, to znaczy jak? Tabletki z tlenem i styropianowa skrzynka wystarczą?
Jeżeli rybole będą przewożone w workach transportowych można 'zaaplikować' do nich czysty tlen z butli. Ważna też jest ilość ryb w takim worku.
-
Oczywiście przy transporcie ryb labiryntowych; kirysków, zbrojników patent z czystym tlenem odpada.
-
czysty tlen to dla kirysów raczej zły pomysł Kazikk.
widzę, że naniosłeś słuszną uwagę :) pzdr
-
Pavulon, jeden gupolek kosztuje około 50 czy 60 kr, kiryski mniej więcej tyle samo, czyli na polskie wychodzi około 30 zł za rybkę. Za 10 rybek to już lekka przesada ;) Rybki stadne- brzanki, razbory, neony są dużo tańsze. Sama nie wiem, czy ciągnąć rybki z Polski. Szkoda mi je męczyć, a pieniądze na droższe rybki jakoś by się wyskrobało.
A co do Twojego pytania, to rybki jechałby moim autem- czyli mogę ich doglądać. Można by wziąć je w workach do styropianowego kontenerka, albo po prostu do turystycznej lodówki- oczywiści nie w roli przekąski ;)
-
tlen w tabletkach to bardzo kiepski pomysł
-
Ok, dzięki, ale dlaczego? Zaszkodzi im, poparzy? Sam stwierdzenie, że to zły pomysł jeszcze nic mi nie mówi ;)
-
No to jak autem to wg mnie bez problemu. odpowiednio przygotowane dojadą spokojnie co jakiś czas przystanek, napowietrzenie wody, ciepło bedą miały także git. Nie karm ich parę godzin przed podróżą, co by mniej wodę zanieczyściły ;)
Małe akwa możesz teraz przygotować a rybki powoli wpuszczać jak już duże postawisz. Nawet na drugi dzień po zalaniu parę sztuk puść gupika- pomoże to w dojrzewaniu akwa, a rybkom raczej nic nie będzie. Inne rybki przywiózł bym przy następnym razie :) pzdr
-
Z tego co wiem niszczy skrzela ja bynajmniej nie stosuje
-
Alicja ,może z innej beczki ;D
Wszyscy starają się przeliczać ceny na złotówki a czemu nie przeliczyć cen do zarobków?Wiem że oszczędności trzeba szukać wszędzie ale czy "parę" zł więcej jest warte życia ryb?
Co do samego transportu.
20 godzin to nie tak straszny czas by ryby nie przeżyły,nawet zapakowane tradycyjnie w workach foliowych,oczywiście ilość ryb zależy od długości transportu,tu wchodzi raczej nie brak powietrza a zmiana parametrów wody(mocznik,największym utrapieniem)
Wysyłane ryby czy krewetki nawet kurierem nie raz "idą" więcej jak 20 godzin i nie ma problemu,tym bardziej że jak piszesz chcesz je wieźć samochodem i czas transportu masz określony.
Do sterobox-u proponuję włożyć po środku jeden worek z ciepłą wodą odizolowany od pozostałych worków zwykłymi gazetami,utrzyma dłużej ciepło w sterobox-sie a samego box-a nie otwieraj przez podróż,nie utracisz ciepłoty.
Do Świąt jest jeszcze kilka dni ,więc może postaw cokolwiek by mieć już przynajmniej dojrzewającą wodę ,później możesz ją wlać do akwarium a resztę uzupełnić i potraktować jako podmianę ;D
Pozdrawiam Sławek
-
Nie Pavulon, inne ryby, to już kupię tutaj, są tanie. Co innego zapłacić 60 zł za całą ławicę razborek, a co innego dać tyle za 2 gupolki ;) Masz rację, Sławku, kasa nie jest warta życia zwierząt. Ale z tym przeliczaniem na wysokość zarobków, to zapewniam Cię, jeśli ktoś nie jest lekarzem, nauczycielem i nie kładzie asfaltu, to z wypłatą szału nie ma... ;)
Dzięki za wszystkie rady :)
Pozdr.
-
cześć,mam propozycje, zapraszam przed wyjazdem do siebie myśle ze jestem w stanie spakować rybki na taką drogę (nawet do 72h) mam na miejscu czysty tlen i styroboxy i troszke praktyki w pakowaniu rybek.
pozdrawiam Kobra.
-
@ Babiszonek chyba najlepszą opcją będzie jak się dogadasz z Kobrą nie ma co, ale doświadczenie w takich sprawach to podstawa.
-
Dzięki za propozycję i chęć pomocy :) Ale doszłam do wniosku, że chyba nie warto tego robić. A przynajmniej nie teraz. Jeszcze przewożenie ryb czasami bywa konieczne i zrozumiałe, ale przetrzymywanie ich w nieodpowiednim zbiorniku, czy wpuszczanie do niedojrzałego zbiornika zakrawa już na lekki sadyzm ;) A przecież to musiałabym zrobić po przywiezieniu ich na miejsce. Rybka nie jest rzeczą i nie będę się bawić w ruletkę- wytrzyma, nie wytrzyma...
Aczkolwiek bardzo dziękuję wszystkim za rady i pozdrawiam :)
-
Mam rodzine w Norwegii i jak byla potrzeba transportu jakichkolwiek zwierzaków zawsze wczesniej rezerwowali bilet lotniczy.Ja lece za miesiac z Goleniowa do Stavanger i bilet w obie strony na tydzien kosztuje mnie 148 pln+ 100pln za 90 kg bagażu.Jest to duzo taniej niż na kołach a do tego zajmuje okolo 90-100 minut.Taki czas wiekszosc rybek wytrzyma w warunkach "niekomfortowych".Jak masz mozliwosc warto sie zastanowić.Pozdrawiam
-
Linie lotnicze, które latają z pobliskiego lotniska nie zgadzają się na przewóz ryb... A poza tym na święta i tak wybieram się autem.