Jakieś 2 miesiące temu miałam taki coś w akwarium. Dopadło to 3 samce skalara. o dziwo samice nie tknęło. ale teraz kobitki są samotne:(
Ryby po kolei chowały się w zaroślach, zwykle ich nie widziałam za wiele, więc ciężko coś powiedzieć o tym. Były apatyczne, nie jadły. czy ocierały się to nie wiem. Oko było spuchnięte (jedno, drugie zwykle też troszkę. Do tego na "czole" miały jakieś dziwne wyrostki białe. Robaki? Bakterie?
Płetwy całe, reszta ok.
Akwarium 150l, skalary żyły tam od około roku, temp. 25st
parametrów nie mierzę
karmione suchym (płatki, granulat, czasem suszona ochotka, warzywka, makaron ale to bardzo rzadko)
Będąc po leki dowiedziała się że to mogą być jakieś bakterie. Wlałam FORMISOL tyle ile pisało na opakowaniu.
Od tamtego czasu wszystko jest w porządku, uspokoiło się, ale nie daje mi to spokoju, chcę wiedzieć co to było, bo kiedyś tez coś takiego miałam. A niestety choroby to nie jest moja mocna strona jeżeli chodzi o wiedzę.