Zachodniopomorskie Forum Akwarystyczne

Zachodniopomorskie Forum Akwarystyczne => Zwierzęta w akwarium => Choroby => Wątek zaczęty przez: matusia281 w Styczeń 09, 2014, 21:48:03 21:48

Tytuł: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: matusia281 w Styczeń 09, 2014, 21:48:03 21:48
Piszę ten post ponieważ nigdzie nie znalazłam zadowalającej odpowiedzi.
Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Jeden z moich maleńkich bojusiątek - 6 tygodniowych - doznała urazu (w nieznanych mi okolicznościach). Męczy się bidulek, pływa ogonkiem do dołu - jeśli już pływa, generalnie to najczęściej siedzi na dnie lub gdzieś na skałce czy jakimś liściu. Jak już musi to gdzieś podpłynie, ale sprawia mu to wyraźną trudność ponieważ nie może machać ogonkiem. Tzn macha nim jak już musi podpłynąć pod powierzchnię wody, a tak to rusza tylko bocznymi płetwami. Domyślam się, że musi go to bardzo boleć. Nawet gdy chce podpłynąć do góry to kosztuje go to wiele wysiłku i kilka prób zanim w końcu się uda. Wygląda to tak jakby tylna część ciała była dla niego ciężarem i ciągnęła go w dół;(
Dziś odłowiłam malucha ponieważ większe i silniejsze ryby przeganiały go nieubłaganie >:( Teraz ma swój kącik z roślinkami i jedzonkiem o które nie musi walczyć.

Czy on ma jakąś szansę na przeżycie i wyzdrowienie?
Tytuł: Odp: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: domcia920202 w Styczeń 09, 2014, 22:05:12 22:05
Mamy ten sam przypadek. Mój mały bojek został przyciągnięty przez filtr co złamało jemu ogon i też nim nie rusza.
Wiem, że to przez filtr bo go tam przyuważyłam przyklejonego.
Hmm płetwy się Bojownikom regenerują i odrastają... Ale kiedy jest złamany kręgosłup w ogonie to już nie wiem...
Mój mały od kilku dni sobie radzi - głównie leżakuje na wgłębce - próbuję go podkarmiać.
Wątpię aby zaczął używać ogona. Na pewno go nie uśmiercę, jeśli przeżyje to się nauczy i przystosuje, że taki jest. I opanuje inny styl pływania.
Pozostałe 3 maluchy mają się świetnie i trafiły do dużego akwa, do mamusi (są nią zafascynowane heheh)
a kaleki został w tatusiowym zbiorniku
Tytuł: Odp: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: allegrosek1 w Styczeń 10, 2014, 10:13:42 10:13
Swojego czasu para pielegnic niebieskouskich złamała kręgosłup  samicy green terror (15cm), dwa tygodnie się meczyła, schudła strasznie, nie potrafiłem patrzec jak się męczy i ją uśmierciłem... choć też miałem nadzieje że wyjdzie z tego...
Tytuł: Odp: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: Kaef w Styczeń 10, 2014, 10:51:00 10:51
Jeżeli faktycznie jest to uraz kręgosłupa to nic z tym nie zrobisz, a samą rybę najlepiej uśmiercić.
Tytuł: Odp: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: matusia281 w Styczeń 10, 2014, 18:46:28 18:46
Szczerze mówiąc to nie jestem pewna czy to kręgosłup czy coś innego. Nie znam się na budowie wewnętrznej ryb. W każdym razie coś ma z ogonkiem.
Czy jest coś co można podać rybce przeciwbólowo?

Domcia wiem, że mamy podobny przypadek :(
Jest u ciebie jakaś poprawa?
Mój maluch zjada tylko suszony pokarm, który namaczam mu w witaminkach aby go wzmocnić. Dałam mu osobne lokum i urządziłam tak aby miał blisko do powierzchni i żeby miał się na czym wygodnie ułożyć w razie czego.
Tytuł: Odp: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: apisto w Styczeń 11, 2014, 10:22:08 10:22
Może to kręgosłup a może uszkodzony pęcherz pławny. Objawy podobne.
Tytuł: Odp: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: matusia281 w Styczeń 11, 2014, 18:03:36 18:03
Może to kręgosłup a może uszkodzony pęcherz pławny. Objawy podobne.

To nie jest pęcherz pławny - poczytałam o tym i u mnie jest zupełnie odwrotnie:
=> Przy uszkodzonym pęcherzu pławnym rybka pływa u góry i ma problem z zanurzeniem
=> Moja rybka pływa przy dnie i ma problem z podpłynięciem do góry :-[
Tytuł: Odp: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: domcia920202 w Styczeń 12, 2014, 18:59:26 18:59
... u mnie maluch przepadł. Nie ma go. Nie mogę go znaleźć. Albo dobrze się ukrył albo zdechł  :-\
Tytuł: Odp: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: deviles w Styczeń 13, 2014, 11:29:42 11:29
To nie jest pęcherz pławny - poczytałam o tym i u mnie jest zupełnie odwrotnie:
=> Przy uszkodzonym pęcherzu pławnym rybka pływa u góry i ma problem z zanurzeniem
=> Moja rybka pływa przy dnie i ma problem z podpłynięciem do góry :-[
Przy nieprawidłowej gospodarce powietrznej w pęcherzu pławnym ryba może pływać przy powierzchni lub tez leżeć na dnie. Wszystko zależy od tego czy jest nadmiar czy też brak w nim powietrza. Są to przypadłości trudne do wyleczenia ale warto spróbować i dać rybę na kilka dni/tygodni do kotnika (obowiązkowo z jakąś roślinką na której może się położyć blisko powierzchni) oczywiście w tym samym akwarium.
Tytuł: Odp: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: domcia920202 w Styczeń 13, 2014, 11:45:39 11:45
U mnie bylo wyraznie widac zlamanie. Chociazby przez mocne skrzywienie, zygzak w poziomie
Tytuł: Odp: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: matusia281 w Styczeń 13, 2014, 19:58:48 19:58
Przy nieprawidłowej gospodarce powietrznej w pęcherzu pławnym ryba może pływać przy powierzchni lub tez leżeć na dnie. Wszystko zależy od tego czy jest nadmiar czy też brak w nim powietrza. Są to przypadłości trudne do wyleczenia ale warto spróbować i dać rybę na kilka dni/tygodni do kotnika (obowiązkowo z jakąś roślinką na której może się położyć blisko powierzchni) oczywiście w tym samym akwarium.

Mój maluszek nie ma żadnego skrzywienia ani nic takiego.
Generalnie to z gniazdka, które jej zrobiłam - uciekła do akwa głównego i pływa sobie z innymi tzn radzi sobie, ale pływaniem bym tego nie nazwała. Jest to bardzo dzielna rybka. Niestety coś ją zaatakowało w nocy i ma obgryziony ogon.
Czy 8 tygodniowe bojowniki mogą się już tłuc? Dodam, że jednego malucha znalazłam martwego i częściowo skonsumowanego;(
Jutro małego choruska przeniosę do kotnika siatkowego, ale najpierw trzeba go przerobić i zmniejszyć jego rozmiary.
 
Czy możesz napisać jak leczyć ewentualne uszkodzenie pęcherza pławnego u bojusiątka?
Ja podaje mu teraz witaminki w pokarmie suchym - za żywym niestety nie ma siły pływać;(
Choć muszę przyznać że dziś jest jakby lepiej... nie wiem co o tym sądzić.
Tytuł: Odp: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: domcia920202 w Styczeń 13, 2014, 20:25:45 20:25
Moje Bojki są młodsze od twoich tylko parę dni a po wpuszczeniu ich do dużego akwa widzę, że jak znajdą się dwa obok siebie to się przeganiają.
Tytuł: Odp: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: matusia281 w Styczeń 13, 2014, 20:50:26 20:50
Ja też widzę że się przeganiają, ale mi chodzi o grubszą agresję jak np gryzienie się czy obgryzanie płetw....;/
Tytuł: Odp: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: domcia920202 w Styczeń 13, 2014, 21:49:15 21:49
az tak to chyba nie...
raczej inna ryba to zrobiła - przyuważyła słabszego bojka i go dopadła
Tytuł: Odp: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: matusia281 w Styczeń 13, 2014, 22:19:28 22:19
No to mamy rebus. W akwa są same niegroźne rybki;) Poza Karolkiem i jego dzidziusiami.
Mam w akwa pekolcje L015, zbrijnik niebieski, otoski, krewecie RC i amano, trochę ślimaków... i to wszystko. Aaaaa jeszcze kilka gupików, ale one raczej są niegroźne (chyba).

Wiem że zbrojnik niebieski bywa agresywny, ale on jest jeszcze młody i zjada glony więc chyba to jeszcze nie pora na agresję?
Tytuł: Odp: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: domcia920202 w Styczeń 13, 2014, 22:30:03 22:30
ha ha ha krewetka tez lubi sobie dziabnąć  ::)
mięsko mniam mniam mniam
U koleżanki 21 neonów poszło w 2 godziny - krewetki wszamały - a jak sie potem mnożyły jak szalone  ;D
neony nagle wszystkie padły abyś nie pomyślała że krewetka je upolowała...
a taki słabiutki bojowniczek - juz mniejszy wysiłek do dziabnięcia
Tytuł: Odp: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: matusia281 w Styczeń 14, 2014, 10:26:01 10:26
ha ha ha krewetka tez lubi sobie dziabnąć  ::)
mięsko mniam mniam mniam
U koleżanki 21 neonów poszło w 2 godziny - krewetki wszamały - a jak sie potem mnożyły jak szalone  ;D
neony nagle wszystkie padły abyś nie pomyślała że krewetka je upolowała...
a taki słabiutki bojowniczek - juz mniejszy wysiłek do dziabnięcia

Kurde.... Ja dokarmiam krewetki mrożoną artemią. W ogóle staram się wszystkim zapewnić urozmaicony pokarm aby zminimalizować agresję spowodowaną np "niedoborem" mięska.
Nawet dla przydennych a zwłaszcza dla Yumini (L015) ukrywam pokarm przed innymi rybami w miejscu gdzie ona siedzi.
Zrobiłam też dla moich maluchów a la karmidełko czyli miejsce w którym wszyscy mogą znaleźć pokarm. Z moich obserwacji wynika, że to się jak najbardziej sprawdza;) Nawet ślimaki tam zaglądają;)

Po dzisiejszej nocy maluch nie ucierpiał;) Na całe szczęście;)
Tytuł: Odp: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: domcia920202 w Styczeń 14, 2014, 11:16:51 11:16
Martuś ? Ty walisz do akwa masę żarcia... nie mów mi, że karmisz rybki codziennie kilka razy  ???
Wiesz, że Bojowniki mogą nie jeść nawet przez miesiąc ? Może Karolek pochorował się z przejedzenia i zjadał mix wszystkiego co znalazł w akwa - jak schowasz żarcie tylko dla glonka, inne rybki i tak go znajdą... To tak jakby schować przed psem kiełbasę za sofą a on i tak ją wyczuje, znajdzie i zje  ::)
Małe bojusiątka jak nie zjedzą jeden dzień to nie umrą
 ;)
Tytuł: Odp: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: matusia281 w Styczeń 14, 2014, 15:39:44 15:39
Martuś ? Ty walisz do akwa masę żarcia... nie mów mi, że karmisz rybki codziennie kilka razy  ???
Wiesz, że Bojowniki mogą nie jeść nawet przez miesiąc ? Może Karolek pochorował się z przejedzenia i zjadał mix wszystkiego co znalazł w akwa - jak schowasz żarcie tylko dla glonka, inne rybki i tak go znajdą... To tak jakby schować przed psem kiełbasę za sofą a on i tak ją wyczuje, znajdzie i zje  ::)
Małe bojusiątka jak nie zjedzą jeden dzień to nie umrą
 ;)

Ja tylko nie chcę aby rybki głodowały ::) :-[ Zwłaszcza, że teraz jest ich dość sporo i nie wszystkie bojusiątka zdążą się posilić przed gupikami. Gupiki to obżarciuchy straszne >:(
Sądzisz, że nie powinnam im wkładać jedzonka na zapas? A co jak mnie nie ma w domu i mogę im dać tylko rano jeść?
Co proponujesz? No i jak ty karmisz swoje rybki? Co ze zbrojnikami? Przecież one nie upolują sobie wodzenia czy artemii więc tak czy siak muszę dać na noc albo pół tabletki, albo jakąś mrożonkę.
Pekolcja przez wcześniejszego właściciela była karmiona sercami wołowymi. U mnie rzadko je dostaje ponieważ Karol rzuca się na nie jak wygłodzony wilk i wygląda jak beczka. Po pierwszym razie Karolek odchudzał się z tego miesiąc;/
Tytuł: Odp: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: domcia920202 w Styczeń 14, 2014, 16:08:54 16:08
w naturze rybki nie mają takich rarytasów na co dzień
przekarmiasz ryby
nie dasz im jeść to one sobie znajdą coś w akwa
przez twoje karmienie na zapas zabierasz im kilka dni życia niż przy rzadszym karmieniu
Jak ja swoje rybki karmię ? Sucha karma (płatki) co drugi dzień albo (czasem) codziennie w mniejszej ilości...
co jakiś czas mrożonka (np 2 razy w tygodniu)
Zbrojniki oddałam - mam tylko 2 małe
Skoro pytasz to ja bym ci proponowała - karmienie raz dziennie w mniejszej ilości... i nie aż taki mix na raz
jednego dnia daj to, innego tamto...  gdzie urozmaicasz im żarcie kiedy one ciągle wcinają wszystko co tam władujesz ?
he he
jak rybki nie zjedzą dzień, dwa czy trzy to lepiej dla nich :P
Jak już wspominałam Bojki nie muszą jeść codziennie - wytrzymują miesiąc bez jedzenia.
To nie są zwierzaki ciepłokrwiste gdzie muszą jeść i jeść i jeść
Tytuł: Odp: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: domcia920202 w Styczeń 14, 2014, 16:12:33 16:12
Moje rybki jakby nie spojrzeć też są wiecznie głodne  ::) jak muszę włożyć rękę do akwa to mnie podskubują
a jak chodzę po pokoju to za mną pływają i proszą o litość abym sypnęła im jeszcze i jeszcze i jeszcze
Ale dla ich dobra i dobra akwarium - Nie !
Tytuł: Odp: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: sawu w Styczeń 14, 2014, 16:28:14 16:28
W więc i ja wtrącę kilka zdań w tym temacie :). Obie macie racje ... domcia co to tego że bojownik nie padnie po 1-2 dniach głodówki, matusia co do tego że trzeba im dawać jeść :) a teraz sprostowanie, dorosły bojownik wytrzyma bez jedzenia parę dni ( dłużej nie próbowałam) ale małe z kolei nie koniecznie, wszystko zależy od narybku im mniejszy tym szybciej padnie po prostu z głodu nagoniony przez głodnych braci i siostry, potrafiłam na początku w ten właśnie sposób stracić połowę maluchów. Wiem że wasze maluchy mają już ponad miesiąc więc bez problemu 2 dni głodówki wytrzymają i tak jak napisała domcia nawet to polecam, gdyż oczyszczą w tym czasie całkowicie swój przewód pokarmowy, a i glonojad od tego nie padnie. Same maluchy jako tako ja karmiłam bardzo często w tym sensie że jak już nie miały brzuszków to trzeba było coś wrzucić, małych się nie przekarmi gorzej jest z dorosłymi z czym z resztą spotkała się matusia. tak więc proponowałabym karmić je 2 razy dziennie ale nie dużymi porcjami najpierw troszkę aby zachęcić bojki do podpłynięcia a potem resztę aby się najadły i gupiki im wszystkiego nie wtramoliły, i raz na dwa tygodnie przynajmniej dzień głodówki, i pokarm urozmaicony im więcej mrożonek i żywego tym lepiej. Ja już od jakiegoś czasu karmię tylko mrożonkami i jest rewelacja :) rybki się kochają mnożą są zdrowe i ładnie rosną, od pokarmu także zależy wybarwienie się rybek, a glonojady karmić przy wyłączonym świetle tak aby rybki nie widziały. Co do agresji maluchów to tak jak już mówiłam matusi, u nich jest to naturalne jak ustawią sobie hierarchię to będzie spokój nie jest zawsze tak jak piszą że rodzeństwo nie przejawia agresji wobec siebie, one moim zdaniem po prostu szybciej się dogadują ale w zbyt małym zbiorniku potrafią nawzajem się okaleczyć.
Tytuł: Odp: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: matusia281 w Styczeń 14, 2014, 18:00:55 18:00
Dziewczyny dziękuję za rady;) Dostosuję się w miarę możliwości.
Żywego pokarmu i tak nie daję chyba aż tak dużo bo taka torebka za 1.50 zł starcza mi na dwa razy - a rybek do wykarmienia to nie ma co... trochę jest. Niestety część maluchów chyba padła, albo coś się z nimi stało :'( Było ich ponad 20 sztuk, a teraz przynajmniej 10 mniej. Ciało znalazłam tylko jedno - więc co stało się z resztą? No i wydaje mi się że 80% narybku to dziewuchy :D Tak że wygląda na to, iż osoby, które chciały wziąć ode mnie bojownika być może będą musiały albo "obejść się smakiem" albo zadowolić się samiczką :D
Urozmaiconą dietę to sądzę że mają raczej zapewnioną ponieważ dostają na przemian dafnię, artemię, wodzeń, doniczkowiec i czasami (tzn codziennie) coś suchego głównie na noc żeby i zbrojniki pojadły choć przyłączają się równie chętnie krewetki i ślimaki :D
Ale obiecuję, że będę karmić dwa razy dziennie tak żeby wszystko zjadały - choć jeśli mowa o żywym pokarmie to ile bym nie dała to i tak nic nie zostanie :D
Tytuł: Odp: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: domcia920202 w Styczeń 14, 2014, 18:30:13 18:30
Myślę że uszczuplenie stadka Bojowników ma związek z zachorowaniem Karolka  ???
A gdzie ciała ? Stawiam na krewetki  ;D jak już wcześniej pisałam - w 2 godziny wszamały 21 neonów
Co do płci to jeszcze może się okazać że owa samiczka przeobrazi się w samca  8)
Mam nadzieję, że pamiętasz o moim zamówieniu na samca i samicę  ;D  ;D  ;D
Tytuł: Odp: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: sawu w Styczeń 14, 2014, 18:43:55 18:43
z reguły jest więcej samic z tarła, ale jeszcze wiele się może zdarzyć. a paść mogły z różnych powodów, maluchy tak już mają. a co do samiczki to ja mogę jakaś przygarnąć :)
Tytuł: Odp: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: matusia281 w Styczeń 14, 2014, 19:06:06 19:06
co do samiczki to ja mogę jakaś przygarnąć :)
Będę pamiętać;)

Tytuł: Odp: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: matusia281 w Styczeń 14, 2014, 19:11:39 19:11
Z ogromną przykrością koryguję swoje wcześniejsze wypowiedzi.
Właśnie widziałam jak jeden bojownik wbił się drugiemu (temu choremu) w brzuch i szarpał go płynąc przez pół akwarium :'( :'( :'( :'( :'( :'( :'(
Nie wiem jak to możliwe i w ogóle dlaczego? Przecież one nie muszą być złe i walczyć ;(
Tytuł: Odp: Czy jest szansa na wyleczenie urazu kręgosłupa u małego bojownika?
Wiadomość wysłana przez: Jan w Styczeń 14, 2014, 19:21:14 19:21
Nie wiem jak to możliwe i w ogóle dlaczego? Przecież one nie muszą być złe i walczyć ;(
Natury nie oszukasz.